Michael Voller, 23-letni sympatyk Tottenhamu Hotspur, na długo zapamięta mecz półfinałowy Pucharu Anglii (FA Cup) z Chelsea Londyn.
W drodze na stadion mężczyzna został dotkliwie pobity przez... fanatycznych kibiców "Kogutów"! Policja podejrzewa, że doszło w tym przypadku do pomyłki. Fani Tottenhamu prawdopodobnie wzięli Vollera za kibica "The Blues". 23-latek mocno ucierpiał, musiał trafić do szpitala.
Ma pękniętą czaszkę, kość policzkową i oczodół. Opuchlizna wokół oczu powoduje, że ma problemy z widzeniem. Od meczu FA Cup upłynęło już kilka dni (odbył się w ubiegłą sobotę), ale twarz Vollera ciągle wygląda makabrycznie. Policji nie udało się złapać sprawcy lub sprawców.
See as Spurs fan beat their fellow
— Chelsea In Pidgin (@Chelsea4pidgin) 27 kwietnia 2017
supporter.. dem think say e be Chelsea fan' pic.twitter.com/gfRUP1B5pt #CFC
- To był brutalna napaść, która sprawiła, że ten młody człowiek może cierpieć do końca życia. Dla przemocy nie może być miejsca w futbolu - powiedział mediom policjant James Robb.
Pojedynek na Wembley zakończył się zwycięstwem Chelsea 4:2. W finale rozgrywek zespół menedżera Antonio Conte zmierzy się z Arsenalem Londyn, który wyeliminował Manchester City. Mecz odbędzie się 27 maja na Wembley.
ZOBACZ WIDEO Katarzyna Kiedrzynek: Nawet nie marzyłam o takim klubie jak PSG, to był dla mnie szok