Przedstawiciele klubu z Huseyin Avni Aker obserwują Vadisa Odjidję-Ofoe od pewnego czasu, a niebawem władze Trabzonsporu mają zgłosić się do Legii z oficjalną ofertą. Turecki klub jest w stanie zaproponować pomocnikowi znacznie wyższą pensję od tej, którą Belgowi może zaoferować Legia.
Odjidja-Ofoe już teraz zarabia przy Łazienkowskiej 3 ok. 600 tys. euro na sezon, a strony rozmawiają o przedłużeniu obowiązującego do końca czerwca 2018 roku kontraktu. Właściciel Legii, Dariusz Mioduski nie wyklucza sprzedaży Belga, ale zapewnia, że chce, by ten został w jego klubie.
- Przedłużenie kontraktu z Vadisem jest dla mnie priorytetem i on o tym wie. Belga obowiązuje jeszcze roczna umowa i teoretycznie nie ma możliwości, żeby ktoś nas do czegoś zmusił. Najważniejsze jest, by znaleźć najlepsze rozwiązanie dla obu stron. Dla Vadisa pozostanie w Legii to wciąż dobra opcja. Wierzę, że jesteśmy w stanie porozumieć się w kwestiach finansowych. To kwestia rozmów, które zaczynamy - przyznał Mioduski na łamach czwartkowego "Przeglądu Sportowego".
Trabzonspor przed paroma laty chętnie sięgał po zawodników polskich klubów. Na przestrzeni ostatniej dekady barw klubu z Huseyin Avni Aker bronili Mirosław Szymkowiak, Arkadiusz Głowacki, Paweł i Piotr Brożkowie oraz Adrian Mierzejewski. Za tego ostatniego Trabzonspor zapłacił Polonii Warszawa 5,25 mln euro - to rekord polskiej ligi.
Zagraniczne kluby kuszą Odjidję-Ofoę już od kilku miesięcy. W styczniu pomocnik mistrza Polski miał oferty z Gentu i New York City FC. Ten pierwszy klub nadal chce pozyskać Belga, a do wyścigu o 28-latka stanął też Anderlecht.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Grosicki w "odwiedzinach" u królowej. Był tylko jeden problem
Piszesz coś redaktorze to sprawdź zanim opublikujesz . Ja tak nawet na for Czytaj całość