To jest udany tydzień dla Cristiano Ronaldo. We wtorek ustrzelił hat-trick w meczu 1/2 finału Ligi Mistrzów z Atletico Madryt, a w środę jego profil na Instagramie zyskał milionowego obserwującego. Portugalczyk jest pierwszym w historii piłkarzem, którzy jest tak popularnym w tym medium społecznościowym.
Z tej okazji Ronaldo obiecał swoim fanom "specjalną niespodziankę" i słowa dotrzymał. Czterokrotny laureat Złotej Piłki dla najlepszego piłkarza świata przeprowadził transmisję na żywo z własnego domu i oprowadzając widzów po swojej willi, dziękował kibicom za wsparcie, ale nie tylko.
Portugalczyk zdjął maskę dyplomaty i nie wypowiadał się tak sztampowo jak w wywiadach prasowych. Chwilę uwagi poświęcił hejterom. "Hejterzy... Nienawidźcie mnie dalej, bo dzięki wam jestem tym, kim jest. Róbcie to dalej. Najważniejsza dla mnie jest moja rodzina, a ona jest po mojej stronie. Dzięki nie jest zawsze mocny" - stwierdził mistrz Europy.
Ronaldo pozwolił też sobie na chwilę luzu. Na zakończenie transmisji postanowił wskoczyć do basenu. "Nie planowałem tego, ale zrobię to dla was. Teraz będzie nurkowanie" - stwierdził z uśmiechem. "Nurkowanie" w żargonie piłkarskim oznacza wymuszanie rzutów wolnych i karnych, o co w przeszłości był - nie bez racji - oskarżany. Portugalczyk zanurkował, mając na sobie bieliznę własnej marki odzieżowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Grosicki w "odwiedzinach" u królowej. Był tylko jeden problem
Lu Czytaj całość