Franciszek Smuda wściekły na sędziów

W trakcie meczu z Wisłą Płock (2:3) trener Górnika Łęczna, Franciszek Smuda miał sporo uwag do pracy arbitrów. Na konferencji prasowej nie zostawił na nich suchej nitki.

Paweł Patyra
Paweł Patyra
PAP / Artur Reszko
Górnik Łęczna kapitalnie rozpoczął sobotni mecz - w 6. minucie Piotr Grzelczak dał mu prowadzenie. Gospodarze nie potrafili utrzymać jednak korzystnego wyniku nawet przez kwadrans. - Można powiedzieć, że dobrze rozpoczęliśmy spotkanie. Strzeliliśmy bramkę i po tej bramce sędzia zrujnował nam całą grę - grzmiał Franciszek Smuda.

Wisła Płock wyrównała po kontrowersyjnym rzucie karnym, a kilka minut później podwyższyła na 2:1 po nieudanej pułapce ofsajdowej w wykonaniu Górnika. Zdaniem trenera, sędzia Bartosz Frankowski popełnił w tych sytuacjach błędy. - To już drugi raz, gdzie jest karny z kapelusza, bramka ze spalonego. W Kielcach było to samo - karny z kapelusza. My przez to tracimy punkty, na tym traci klub, kibice są zdenerwowani. Nie wiem do czego to zmierza - ciągnął wściekły były selekcjoner reprezentacji Polski.

Górnik dominował w meczu z Nafciarzami, a mimo to przegrał 2:3. Trener Smuda podkreśla, że nie ma nic przeciwko grze w grupie spadkowej, ale jego podopieczni mają pod górkę. - Ja jestem zadowolony z tych meczów, bo naprawdę dla kibica jest to atrakcyjne, ale żeby sędziowie nam tego nie psuli! Bo widzę, że sędziowie zaczynają psuć całą przyjemność w tej grze - zakończył Smuda.

ZOBACZ WIDEO Szczęsny nie uratował Romy, derby Rzymu dla Lazio. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Czy sędzia Frankowski wypaczył wynik meczu Górnik-Wisła?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×