Liga Mistrzów: chamskie zachowanie Kamila Glika. Polak przespacerował się po Gonzalo Higuainie

PAP/EPA
PAP/EPA

W rewanżowym meczu 1/2 finału Ligi Mistrzów z Juventusem Turyn Kamil Glik brutalnie zaatakował Gonzalo Higuaina. Występek obrońcy Monaco umknął uwadze sędziego Bjorna Kuipersa, ale wyłapały go kamery telewizyjne.

W 72. minucie spotkania Gonzalo Higuain przegrał pojedynek bark w bark z Tiemoue Bakayoko i tracąc piłkę na rzecz Francuza, upadł na murawę, a gdy wylądował na boisku, Kamil Glik z premedytacją naskoczył na kolano Argentyńczyka. Jak pokazały powtórki telewizyjne z różnych ujęć, o przypadku w tej sytuacji nie mogło być mowy.

Zdarzenie umknęło sędziemu Bjornowi Kuipersowi i tylko dlatego Glik nie został wyrzucony z boiska z czerwoną kartką, ale zachowanie reprezentanta Polski już jest szeroko komentowało w całej Europie. Na przykład hiszpańska "Marca" nazywa je "kryminałem".

Higuain był długo opatrywany przez lekarzy i wrócił do gry, ale Glik mógł doprowadzić do poważnej kontuzji napastnika Starej Damy. Wściekły Argentyńczyk chciał odegrać się na Polaku, ale ławka rezerwowych Starej Damy uspokajała podrażnionego napastnika.

Między Glikiem a Higuainem iskrzyło przez całe spotkanie. Do końca meczu kibice Juventusu wygwizdywali Polaka za każdym razem, gdy tylko ten znajdował się przy piłce.

Glik dał ponieść się emocjom i na moment zapomniał, że nie jest już kapitanem Torino. Fani Juventusu nie przepadają za Polakiem, zresztą z wzajemnością, już od rozegranych 1 grudnia 2012 roku derbów Turynu. W tamtym spotkaniu Polak brutalnie zaatakował Emanuele Giaccheriniego, za co został ukarany czerwoną kartką.

Gdy okazało się, że Monaco zagra z Juventusem w półfinale Ligi Mistrzów, Glik wstawił na swojego Facebooka zdjęcie przedstawiające tamten faul, czym wywołał w Italii spore oburzenie.

ZOBACZ WIDEO: Anderlecht zwycięski, Łukasz Teodorczyk już niemal dwa miesiące bez gola [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: