Zespół z Górnego Śląska jest jak dotąd rewelacją rundy. Nie przegrał jeszcze ani jednego meczu, mimo że zimą został bardzo poważnie osłabiony. - Ubytki były spore, ale nie załamywaliśmy rąk, lecz wzięliśmy się do pracy. Moim celem było maksymalne wykorzystanie potencjału drużyny. W tej chwili mam do dyspozycji dwunastu zawodników, którzy prezentują poziom I-ligowy. Sytuacja jest więc taka, że jeśli pojawiają się kartki lub kontuzje, trzeba przystosowywać poszczególnych piłkarzy do gry na innych pozycjach. Pracujemy nad tym i małymi krokami osiągamy cel - powiedział serwisowi SportoweFakty.pl Adam Nawałka.
Czy szkoleniowiec GKS spodziewał się udanego początku rundy wiosennej? - Wierzyliśmy w to, co robiliśmy zimą i dlatego dobry początek roku nie jest dla mnie żadną niespodzianką. Nadal widzę pewne braki, ale pracujemy nad tym, by je korygować. Nie należy też wyciągać pochopnych wniosków po zaledwie trzech kolejkach. Prawdziwa walka o utrzymanie dopiero się zaczyna i przed nami jeszcze wiele ważnych spotkań - dodał.
Nawałka opracował już taktykę na mecz z Wartą, ale nie chce jej zdradzać. - Sztab szkoleniowy poznańskiego zespołu czuwa i nie będziemy ułatwiać rywalom zadania. Znam mocne strony Warty i wiem, czego spodziewać się po tej drużynie. Wolałbym jednak, żeby przeciwnicy nie wiedzieli, jakie są słabe punkty GKS. W szczegóły strategii na sobotni mecz nie chciałbym się zagłębiać. Mogę powiedzieć tylko tyle, że oczekuję skutecznej gry swoich podopiecznych. Jeśli założenia zostaną wypełnione, powinno być dobrze - zakończył opiekun ekipy z Katowic.
W sobotę w barwach GKS nie zobaczymy Kamila Cholerzyńskiego i Szymona Pasko. Ten pierwszy musi pauzować za czerwoną kartkę, którą otrzymał w spotkaniu z Odrą Opole, z kolei Pasko choruje i zażywa antybiotyki.
Ekipa z Górnego Śląska zajmuje obecnie 14. miejsce w tabeli i znajduje się w strefie barażowej. Do plasującej się na 11. pozycji Warty katowiczanie tracą pięć punktów.