Krakowianie zakończyli sezon zasadniczy na piątym miejscu, zapewniając sobie niezłą pozycję wyjściową do ataku na lokaty gwarantujące start w el. Ligi Europy. Wiślacy zmarnowali jednak szansę na powrót do rozgrywek UEFA, bo w trzech pierwszych meczach fazy finałowej zdobyli tylko jeden punkt.
Trener Białej Gwiazdy, Kiko Ramirez twierdzi, że jego zespół nie wpadł w kryzys, lecz w rywalizacji z najlepszymi zespołami ligi trudniej mu o zwycięstwa niż w sezonie zasadniczym. Na początku fazy finałowej Wisła zagrała już z Legią Warszawa (1:1), Lechią Gdańsk (0:1) i Jagiellonią Białystok (0:2), czyli kandydatami do mistrzostwa Polski.
- Gramy po prostu z lepszymi rywalami. Musimy podnieść swój poziom, bo grając z drużynami, które bezpośrednio walczą o mistrzostwo, poprzeczka jest zawieszona znacznie wyżej. Musimy się zdecydowanie poprawić, by utrzymać piątą pozycję. Teraz czekają nas mecze z przeciwnikami, z którymi rywalizujemy o tę lokatę - tłumaczy trener Ramirez.
Hiszpan nie rozdziera szat w związku z tym, że Wisła odpadła z walki o awans do rozgrywek UEFA: - W sezonie zagraliśmy na tyle dobrze, że awansowaliśmy do grupy mistrzowskiej i naturalnym było, że będąc w niej, chcieliśmy walczyć o europejskie puchary. Na ten moment wygląda jednak na to, że są lepsze od nas. Teraz trzeba wyznaczyć sobie kolejne cele. Są nimi zwycięstwa w poszczególnych meczach oraz budowa zespołu na kolejny sezon.
W 34. kolejce wiślacy zagrają na wyjeździe z Koroną Kielce. W przeciwieństwie do Legii, Lechii i Jagiellonii, z którymi rywalizowali krakowianie, złocisto-krwiści nie walczą o tytuł, ale trener Ramirez wcale nie uważa, że jego zespół czeka łatwiejsza przeprawa.
- Korona Kielce rozgrywa świetny sezon. To drużyna, która walczy przez całe spotkanie, atakuje, więc czeka nas jedno z najtrudniejszych starć - mówi opiekun Białej Gwiazdy.
ZOBACZ WIDEO: Inter znów zawiódł! Zobacz skrót meczu z US Sassuolo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]