Przygotowania do spotkania z Legią nie będą się różnić od tych, które poznaniacy przechodzili dotąd. - Musimy cały czas mieć takie samo podejście - zachować mocne nerwy i skupić się na jednym, najważniejszym celu. Nie przejmuję się wynikami poprzednich meczów z Legią, czy innymi drużynami z czołówki. Pokonaliśmy tylko Lechię u siebie, ale tak naprawdę w każdym z pozostałych pojedynków też mogliśmy wygrać. Graliśmy lepiej niż wskazują rezultaty, po prostu zabrakło nam szczęścia - powiedział Nenad Bjelica.
Chorwacki szkoleniowiec nie ma żadnych obaw o formę swojego zespołu. - Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani zarówno pod względem fizycznym, jak i mentalnym. Dlatego nie mam wątpliwości, że na końcu sezonu statystyki spotkań z bezpośrednimi rywalami z czołówki będą dla nas znacznie korzystniejsze.
Kolejorz ma niezłą sytuację w tabeli. Gromadzi tyle samo punktów co liderująca Jagiellonia Białystok (37) i o jeden wyprzedza środowego przeciwnika. - Na pewno nie będziemy się zadowalać remisem w Warszawie - zapewnił jednak Bjelica. - Trzeba walczyć o pełną pulę. Dwa ostatnie mecze z Legią przegraliśmy w końcówkach i teraz chcemy sięgnąć po trzy punkty.
Szacunek do rywala chorwacki trener ma jednak spory. - Największym atutem Legii jest ofensywa. Vadis Odidja-Ofoe, Miroslav Radović, Guilherme czy Kasper Hamalainen to zawodnicy o dużej klasie i trudno ich zatrzymać, zwłaszcza że umieją improwizować i często zmieniają pozycje. Nie możemy dopuszczać do pojedynków jeden na jeden z ich udziałem - zakończył.
ZOBACZ WIDEO: Kuriozalna bramka samobójcza - zobacz skrót meczu ACF Fiorentina - Lazio Rzym [ZDJĘCIA ELEVEN]