Niedawno poznaniacy ulegli mistrzowi Polski 1:2 po dwóch golach straconych w samej końcówce. Do tego doszła równie bolesna porażka w finale Pucharu Polski z Arką Gdynia (1:2). - Może byliśmy trochę przemotywowani i spięci. Aż bardzo chcieliśmy wygrać. Wyciągnęliśmy jednak wnioski i potraktowaliśmy te spotkania jako lekcję. Podobnych błędów już nie popełnimy - powiedział Jan Bednarek.
W starciach z Legią katem lechitów dwukrotnie był Kasper Hamalainen, który zdobywał decydujące bramki. - To kwestia przypadku, że akurat on trafiał do siatki. Rywal ma wielu dobrych zawodników, zwłaszcza w ofensywie, ale po analizie będziemy o nich wiedzieć wszystko. Poza tym tak jak zawsze skupiamy się wyłącznie na sobie. W niedawnym meczu w Poznaniu, przy stanie 1:1 powinniśmy zagrać trochę spokojniej. Robiliśmy wtedy wszystko, żeby zwyciężyć i źle się to dla nas skończyło. Teraz jesteśmy bogatsi o to doświadczenie - zaznaczył.
Pojedynki z rywalami z czołówki dotąd były dla Lecha utrapieniem. Dwukrotnie przegrał z Jagiellonią i Legią, zaś w starciach z Lechią zanotował zwycięstwo i porażkę. W sześciu meczach zebrał zatem zaledwie trzy punkty. - Nie wiem, z czego wzięły się te kiepskie wyniki, ale jestem przekonany, że w najbliższych spotkaniach udowodnimy, że jesteśmy godni mistrzostwa. Pokażemy moc Lecha Poznań - oznajmił Bednarek.
Kibice Lecha i Legii bardzo się nie lubią, lecz między piłkarzami panują inne, bardziej przyjazne stosunki. - Znam zawodników Legii, znam nawet ludzi ze sztabu medycznego, bo spotykam ich na zgrupowaniach reprezentacji Polski U-21. Na boisku jednak nie będzie odpuszczania i te wszystkie przyjaźnie zejdą na dalszy plan. Dopiero po meczu podamy sobie ręce - zakończył.
ZOBACZ WIDEO: Remis Anderlechtu, Teodorczyk wciąż czeka. Zobacz skrót meczu z Club Brugge [ZDJĘCIA ELEVEN]
Na meczu Mistrzowskim , ... "mam nadzieję" , wszystkie tofea będa wystawione na świa Czytaj całość