Śląsk Wrocław bezradny w derbach. Zagłębie Lubin dopięło swego

PAP / Maciej Kulczyński
PAP / Maciej Kulczyński

Trzeci mecz derbowy w tym sezonie, pierwsze zwycięstwo Zagłębia. Lubinianie dominowali w potyczce ze Śląskiem Wrocław i w 34. kolejce Lotto Ekstraklasy wygrali 2:0. - To był świetny występ - chwalił podopiecznych trener Piotr Stokowiec.

Do tej pory Miedziowym brakowało szczęścia. We Wrocławiu stracili gola w końcówce, wcześniej arbiter nie zauważył, że Lasha Dvali, autor jednej z bramek, był na spalonym. W rewanżu w Lubinie miejscowi prezentowali się lepiej, ale zabrakło kropki nad i. Do trzech razy sztuka. W ostatnich tegorocznych derbach KGHM Zagłębie zdominowało Śląsk.

Świetna współpraca na linii Filip Starzyński - Arkadiusz Woźniak, znakomity mecz Łukasza Piątka, aktywni boczni obrońcy. Lubinianie zneutralizowali przy okazji największe atuty rywali, m.in. Ryotę Moriokę. Piłka rzadko docierała do Kamila Bilińskiego. Napastnik Śląska w poprzedniej kolejce zaaplikował Ruchowi Chorzów trzy bramki. W Lubinie był pozostawiony sam sobie i niewiele zdziałał w rywalizacji z Lubomirem Guldanem i Sebastianem Maderą.

- To był świetny występ. Przeprowadziliśmy bardzo dużo efektownych akcji, oddaliśmy mnóstwo strzałów. Taktycznie zablokowaliśmy Śląsk. Poprzednie dwa mecze derbowe zakończyły się wynikami trochę krzywdzącymi dla nas. Podeszliśmy do spotkania myśląc tylko o sprawach sportowych, zapomnieliśmy o całej reszcie - mówił trener Zagłębia Piotr Stokowiec.

Śląsk może cieszyć się, że do Wrocławia nie wrócił z bagażem 4-5 bramek. W poprzeczkę trafiali Janoszka i Piątek, bardzo blisko trafienia byli Nespor i Woźniak. Martin Polacek dopiero w drugiej części kilka razy musiał zachować wzmożoną czujność. Oprócz dość przypadkowego uderzenia w słupek Łukasza Zwolińskiego, Śląsk nie stworzył klarownych okazji.

ZOBACZ WIDEO: Napoli gromi, gol Zielińskiego. Zobacz skrót meczu z Torino [ZDJĘCIA ELEVEN]

- Nie ma co szukać wymówek, tłumaczeń. Zagłębie było po prostu lepsze. Rywale wyglądali lepiej fizycznie. Zdecydował o tym nie tylko dłuższy odpoczynek po ostatnim meczu. My ponownie zagraliśmy w podobnym składzie jak z Ruchem - podsumował Jan Urban, szkoleniowiec Śląska.

Zagłębie właściwie zapewniło sobie utrzymanie, wrocławianie wciąż nerwowo spoglądają na tabelę. W 35. kolejce na Dolny Śląsk przyjedzie Arka Gdynia, jeden z konkurentów do utrzymania w lidze. - Sytuacja w tabeli wymaga jak najlepszego przygotowania do Arki - zakończył Urban.

Komentarze (0)