W poniedziałek po koncercie piosenkarki Ariany Grande na terenie Manchester Arena zamachowiec samobójca zdetonował ładunek wybuchowy. W wyniku eksplozji zginęły 22 osoby, w tym dzieci, a 50 zostało rannych.
Tragiczny w skutkach atak terrorystów każe zadawać pytania o bezpieczeństwo kolejnych masowych imprez, które odbędą się w najbliższych dniach. A już w środę na Friends Arena w Sztokholmie Manchester United zagra w finale Ligi Europy z Ajaksem Amsterdam.
UEFA postanowiła uspokoić nastroje i wydała oświadczenie, w którym określa ryzyko zamachu jako niewielkie. "Nie ma żadnych informacji wywiadowczych, które sugerowałyby, że jakiekolwiek wydarzenia związane z finałem Ligi Europy w Sztokholmie mogą być celem ataków" - poinformowano.
"UEFA od wielu miesięcy blisko współpracuje z miejscowymi władzami i szwedzką federacją piłkarską, a ryzyko aktu terrorystycznego było brane pod uwagę od samego początku projektu. Poza tym, po kwietniowym ataku w Sztokholmie podjęto liczne dodatkowe środki bezpieczeństwa" - zapewniła europejska centrala.
ZOBACZ WIDEO Wielka radość piłkarzy Realu Madryt [ZDJĘCIA ELEVEN]
7 kwietnia tego roku zamachowiec wjechał skradzioną ciężarówką w w tłum na głównym deptaku stolicy Szwecji. Zabił 5 osób, ranił 15.
UEFA zaleciła, by ze względów bezpieczeństwa kibice pojawili się na stadionie najwcześniej, jak to możliwe, ponieważ szczegółowe kontrole mogą opóźnić proces wchodzenia fanów na stadion.
Tymczasem prezydent federacji Aleksander Ceferin złożył kondolencje rodzinom ofiar poniedziałkowego zamachu i wyraził swoje współczucie. - Jestem głęboko zasmucony okropnym terrorystycznym atakiem w Manchesterze. Szokuje mnie, że tak wiele niewinnych osób straciło życie - powiedział.