Występ artystki opóźnił drugą połowę meczu Bayern - Freiburg. "To szaleństwo"

PAP/EPA / CHRISTIAN BRUNA
PAP/EPA / CHRISTIAN BRUNA

Z powodu występu amerykańskiej piosenkarki przerwa w sobotnim meczu Bayernu z SC Freiburg (4:1) trwała niemal 25 minut. Oburzenia tą sytuacją nie kryły oba zespoły.

Tuż po zakończeniu pierwszej części na Allianz Arenie zaprezentowała się Anastacia. Zanim organizatorzy uporali się z ponownym przygotowaniem boiska, upłynęło sporo czasu i piłkarze wznowili grę z ponad ośmiominutowym opóźnieniem.

Do przerwy mistrz Niemiec prowadził tylko 1:0 i goście mieli realną szansę na wywalczenie jakiejś zdobyczy, a gdyby zdołali wygrać, zajęliby lokatę gwarantują udział w Lidze Europy.

Trener SC Freiburg Christian Streich nie krył oburzenia. - Spotkaliśmy się na meczu piłki nożnej i właśnie on był najlepszym, co tego dnia widziałem w Monachium. Mam szacunek do artystów, jednak nie zapominajmy, że byliśmy na stadionie. Opóźnienie drugiej połowy o osiem minut z powodu występu to jakieś szaleństwo - stwierdził.

Z opinią szkoleniowca rywala zgodził się obrońca Bayernu, Mats Hummels. - Oba zespoły wróciły na boisko i były gotowe grać, w dodatku Freiburg wciąż miał o co walczyć, więc w stu procentach rozumiem trenera Streicha.

Ostatecznie Freiburg przegrał z Bawarczykami aż 1:4 i zajął 7. miejsce w tabeli, przez co nie wystąpi w europejskich pucharach.

ZOBACZ WIDEO Znakomity powrót Barcelony na nic. Zobacz skrót meczu z Eibar [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: