Na tym boisku nie można prowadzić finezyjnej gry - komentarze po meczu Stal Stalowa Wola - Flota Świnoujście

Po sobotnim spotkaniu zdania na temat pojedynku były praktycznie podobne. Boisko nie pozwalała na kombinacyjną grę, było dużo walki i zaangażowania a sędzia z trzech rzutów karnych podyktował tylko jeden, zdaniem trenera gości najmniej słuszny.

Petr Nemec (trener Floty): Ja powiem krótki. Nie wiem, co mam w tym meczu oceniać. To co bym mógł ocenić, to zostawię dla siebie. Może trener Łach powie coś więcej, jakąś lepszą opinię tego co widziałem ja. Ja dziękuję.

Krzysztof Hrymowicz (Flota): Ogólnie to nie wiele mogę powiedzieć o meczu, ponieważ drugą połowę spędziłem w szpitalu. Co mogę powiedzieć o pierwszej części gry? Jakiś chyba pech nas prześladuje. Dostaliśmy szybko karnego i bramkę. Liczyliśmy, że wywieziemy ze Stalowej Woli chociaż punkt. Nie udało się.

Jacek Magdziński (Flota): Gol, który padł po problematycznym rzucie karnym ustawił mecz. Nie mieliśmy zbyt wielu klarownych sytuacji. Warunki do gry były ciężkie. Zmiana z zimy na wiosnę chyba na nas źle podziałała, bo nie zagraliśmy dobrego spotkania. Niestety przegraliśmy na ciężkim terenie, gdzie i Korona Kielce poniosła porażkę. Nie możemy być zadowoleni z wyniku.

Władysław Łach (trener Stali): Takie mecze jak ten zapewne będą miały miejsce do końca sezonu na stadionie w Stalowej Woli. Scenariusz każdej potyczki pewnie będzie taki sam jak w pojedynku Stali i Floty. Było dużo walki, zaangażowania w grę obu zespołów, prostoty, przepychanek siłowych. Nie chcieliśmy pozwolić pograć gościom długimi piłkami na wysokich piłkarzy. Na tym boisku nie można prowadzić finezyjnej gry, bo nie pozwala ono na to.

Daniel Treściński (Stal): Najważniejsze, że znów zagraliśmy na zero z tyłu, a przy tym zdobyliśmy gola. My gramy po to, żeby nie stracić gola, a zawsze coś strzelić. My gramy futbol defensywny i jak na razie nam to dobrze wychodzi. Kolejny mecz bez straconej bramki i kolejne punkty.

Krzysztof Trela (Stal): To był mecz walki przez całe 90 minut. Ostatecznie wyszliśmy z tego pojedynku zwycięsko. Zdobyliśmy trzy punkty i zrewanżowaliśmy się Flocie za spotkanie w Świnoujściu. Teraz mamy potyczki z beniaminkami i ta wygrana to jest moim zdaniem dobry prognostyk na przyszłość.

Adrian Bartkowiak (Stal): Mecz był bardzo ciężki. Przeciwnik był wymagającym rywalem. Udało się nam na początku spotkania strzelić gola z rzutu karnego. Do końca walczyliśmy o utrzymanie tego wyniku. Niepotrzebna była ta czerwona kartka, ale moim zdaniem trochę winy ma także i sędzia. Udało się jednak dotrwać i wygraliśmy.

Komentarze (0)