- Naszym szczególnym przeciwnikiem jest czas, który nieubłagalnie upływa. Jednak daliśmy gwarancje UEFA, że przygotujemy się do turnieju i spełnimy wymogi związane z mistrzostwami. Otrzymaliśmy jedną szansę na kilka pokoleń, aby tego dokonać. Byłoby nierozsądnie nie wykorzystać tego dla siebie, dzieci i wnuków. Historia mistrzostw Europy zaczęła się w 1960 roku. Wówczas odbył się pierwszy turniej. Od tej pory rozegrano dwanaście finałów. Nigdy się nie przydarzyło, żeby ktoś nie wykorzystał swojej szansy i został pozbawiony prawa organizacji tej imprezy. Zawsze UEFA wyznaczała miejsce rozgrywania ME, a potem one się tam odbywały - stwierdził Olkowicz, który nie zauważa kłopotów w polsko-ukraińskim współdziałaniu.
- Współpraca jest. Kooperacja odbywa się na każdym szczeblu. Prezydenci mają rady ds. koordynacji. na poziomie rządowym są komitety. Podpisane jest międzyrządowe porozumienie o współpracy, to oficjalny dokument, który pozwala nam pracować. Miasta ustanowiły ligę i przeprowadzają cykl seminariów we Wrocławiu, Lwowie, Kijowie oraz Gdańsku w celu wymiany doświadczeń. Piłkarskie federacje współpracują ze sobą normalnie. Byliśmy inicjatorami tego wszystkiego. Nie ma żadnych problemów odnośnie kooperacji. Różnica jest tylko w tym, iż Polska jest w Unii Europejskiej, a Ukraina do niej nie należy. Jednak może to pomóc Ukrainie w szybkim podjęciu decyzji, czy chce być bliżej Rosji, czy też zjednoczonej Europy - dodał Polak.