Wojciech Grzyb: Sędzia przepraszał już w przerwie
Ruch po remisie w Gdyni spadł z Lotto Ekstraklasy. Sporo emocji w meczu wzbudziła decyzja sędziego o uznaniu gola ręką Rafała Siemaszki. - Sędzia przepraszał piłkarzy już w przerwie - przyznał drugi trener chorzowian Wojciech Grzyb.
Chorzowianie tylko w przypadku wygranej w Gdyni i porażki Górnika Łęczna zachowywali szanse na utrzymanie. Pierwszy punkt nie został spełniony i Ruch po raz czwarty z historii spadł z ligi. - Trudno mówić cokolwiek mądrego. Teraz wszyscy są smutni. Dziesięć lat temu miałem udział w awansie, teraz muszę dopisać spadek - stwierdził w rozmowie z reporterem Canalu+ Grzyb. - Spadek z ekstraklasy to nie jest katastrofa. Ruch jest na tyle silny i ma takich kibiców, że jest w stanie wrócić do swojej świetności - zakończył szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO Znakomity powrót Barcelony na nic. Zobacz skrót meczu z Eibar [ZDJĘCIA ELEVEN]