W sobotę Ruch zremisował w Gdyni z Arką 1:1. Opinię publiczną wzburzyła bramka zdobyta w 23. minucie po zagraniu ręką Rafała Siemaszki.
Sędzia Tomasz Musiał po chwili wahania uznał gola, a strata dwóch punktów sprawiła, że chorzowianie nie mają już szans na utrzymanie w Lotto Ekstraklasie. Ruch odwołał się do Komisji Ligi Ekstraklasy, domagając się powtórki meczu.
- Błagam, to jakieś zaklinanie rzeczywistości. Tylko słabi i nieuczciwi ukrywają się za sędziami. Szukają wymówki, że zostali zdegradowani przez arbitrów. Kto bronił Ruchowi wygrywać mecze, kto pozbył się dobrego trenera, kto wypuścił Patryka Lipskiego, kto ma wieczne problemy z licencją? Przecież Ruch co roku nas oszukuje, a my ze względu na klub, nie działaczy, ciągniemy ich za uszy jak tylko możemy - powiedział prezes PZPN Zbigniew Boniek w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
- Oczywiście wszystkim jest przykro z powodu tego, co stało się w Gdyni. Błąd był ewidentny. Gol nie powinien zostać uznany. Pomyłki sędziów były, są i będą. Dotyczy to wszystkich w równym stopniu. Kto powiedział, że ten mecz skończyłby się zwycięstwem Ruchu, gdyby gol Siemaszki był anulowany? Tempo meczu determinuje wynik. Mogłoby być 3:1 dla Arki, 2:1 dla Ruchu... - zauważa szef związku.
ZOBACZ WIDEO Czynnik ludzki nie może decydować o stracie milionów Euro. Dyskusja na temat systemu VAR w #dzieńdobryWP
co to znaczy wyciąganie za uszy? może to ujemne punkty, zakazy transferowe, kary finansowe, zakazy zorganizowanych wyjazdów na m Czytaj całość