Wielka kasa na stole
Według hiszpańskiej prasy, Sergio Ramos oraz pozostali kapitanowie Realu Madryt wynegocjowali z włodarzami klubu wielkie bonusy. W przypadku zdobycia dubletu, każdy piłkarz Los Blancos otrzyma aż 1,5 miliona euro. Warto przypomnieć, w poprzednim sezonie Real wypłacił zawodnikom 32 mln euro premii. 700 tysięcy na głowę za zdobycie Ligi Mistrzów w Mediolanie oraz 100 tysięcy euro dla każdego za zwycięstwo na Camp Nou.
Królewscy są niezwykle utytułowanym klubem. W sobotę rozegrają swój 15. finał w najważniejszych klubowych rozgrywkach w Europie (11 zwycięstw). Oprócz tego zgromadzili już 33 tytuły w lidze hiszpańskiej. Ciekawostką jest jednak fakt, że na dublet (Primera Division oraz Liga Mistrzów), drużyna z Madrytu czeka aż 59 lat!
Nic więc dziwnego, że prezes Florentino Perez chce zmotywować zawodników w wyjątkowy sposób. O ile dla największych gwiazd taka kwota nie zrobi większego wrażenia, to dla innych zawodników 1,5 mln euro może być cennym dodatkiem.
Real pewny swego
Nastroje przed finałem Ligi Mistrzów są w stolicy Hiszpanii bardzo bojowe. Oprócz wielkich pieniędzy, Królewscy mają jeszcze jeden cel. Real Madryt jako pierwszy zespół w historii Ligi Mistrzów może wygrać te rozgrywki dwa razy z rzędu. Przypomnijmy, że rok temu podopieczni Zinedine'a Zidane'a pokonali Atletico Madryt.
ZOBACZ WIDEO Serie A: polski mecz dla SSC Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Najważniejsze to dawać z siebie zawsze 100 proc. Uważam, że robiliśmy to w tym sezonie w każdym meczu, dawaliśmy z siebie wszystko przy wielkim profesjonalizmie. Możemy być zadowoleni z dotychczasowej pracy. Teraz mamy kolejny mecz i zrobimy jak zawsze wszystko, by spróbować go wygrać - mówił szkoleniowiec Królewskich.
Czy zagra Gareth Bale?
Nie wiadomo czy w Cardiff od początku wystąpi Gareth Bale, który w tym sezonie zmagał się z plagą kontuzji. Łącznie w obecnym sezonie skrzydłowy wystąpił jedynie w 26 meczach, w których strzelił 9 bramek.
- Przez 6-7 tygodni nie zagrałem w żadnym meczu. Sam nie wiem, czy jestem gotowy na 90 minut, ale zostają 2 dni pracy - tłumaczył reprezentant Walii.
W przypadku nieobecności Bale'a, pewne miejsce w pierwszym składzie powinien mieć Isco. Początek meczu w sobotę o godz. 20:45.