Grzegorz Krychowiak wyleczył uraz, który ukrywał

Newspix / Rafal Oleksiewicz / PressFocus / Grzegorz Krychowiak podczas treningu reprezentacji Polski
Newspix / Rafal Oleksiewicz / PressFocus / Grzegorz Krychowiak podczas treningu reprezentacji Polski

Pomocnik PSG od dłuższego czasu miał problemy z kolanem. Jak dowiedziały się WP SportoweFakty, reprezentant Polski w końcu wyleczył uraz, który przeszkadzał mu od roku.

Od początku Krychowiakowi zależało na utrzymaniu kontuzji w tajemnicy.

Problemy zawodnika zaczęły się jeszcze przed Euro 2016. W maju ubiegłego roku przyjechał na zgrupowanie kadry do Arłamowa z urazem przeciążeniowym. Chodziło o naciągnięcie mięśni kulszowo-goleniowych w okolicach kolana. Krychowiak końcówkę sezonu w Sevilli rozegrał na zastrzykach i "blokadach". Z podobnych metod skorzystał również sztab szkoleniowy kadry podczas okresu przygotowawczego i turnieju we Francji.

Wszystko po to, by jak najszybciej przygotować Krychowiaka do meczów o stawkę. Kolano piłkarza było regularnie "tejpowane" i znieczulane. To pozwoliło mu wystąpić na Euro w pełnym wymiarze czasowym. Piłkarz nie opuścił nawet minuty, rozegrał ich 510, w pięciu meczach.

Do poważnych treningów w nowym klubie, PSG, pomocnik wrócił dopiero we wrześniu (po mistrzostwach we Francji dostał urlop w innym terminie). Bóle w kolanie jednak znowu zaczęły go nękać, a najbardziej doskwierały mu po styczniowym zgrupowania PSG w Tunezji.

ZOBACZ WIDEO Partnerka Krychowiaka w stroju kąpielowym. Te zdjęcia robią furorę

Wtedy Krychowiak podczas jednego z meczów zderzył się z rywalem i mocno je stłukł. Do zajęć z pełnym obciążeniem wrócił po kilku tygodniach, na własną prośbę grywał w IV-ligowych rezerwach klubu, ale bóle przeciążeniowe dalej mu przeszkadzały.

Świadomy swoich problemów postanowił, że bez względu na wszystko przyjedzie na marcowe zgrupowanie reprezentacji przed spotkaniem z Czarnogórą. Dzień przed wyjazdem na kadrę, na treningu PSG, nabawił się jednak innego urazu - złamał żebro.

To tylko przyspieszyło jego proces powrotu do Paryża. Po badaniach w Polsce wspólnie ze sztabem medycznym kadry podjął decyzję o dalszym leczeniu się we Francji. Zajęło mu to trzy tygodnie, a dodatkowe dwa poświęcił również na doleczenie i zregenerowanie kolana. Dziś po urazie nie ma już śladu.

Źródło artykułu: