Dramatyczne dane z Turynu. Rośnie liczba poszkodowanych

PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO  / Kibice Juventusu Turyn
PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Kibice Juventusu Turyn

Dramatyczne doniesienia z Turynu. Poważnie wzrosła liczba poszkodowanych w wyniku zajść, do których doszło w trakcie sobotniego finału Ligi Mistrzów.

W tym artykule dowiesz się o:

Na Piazza San Carlo w Turynie 30 tysięcy fanów Juventusu wspólnie oglądało mecz z Realem. Piłkarskie święto trwało do około 22:15. Wtedy doszło do dramatu.

Pierwsze doniesienia mówiły o wybuchu petardy, co spowodowało panikę w tłumie. Ludzie zaczęli uciekać nie bacząc na innych. W wyniku tego zdarzenia około 100 osób miało zostać rannych.

Takie były pierwsze informacje przekazywane przez włoskie media. Najnowsze dane są dramatyczne. Najprawdopodobniej doszło do dwóch wybuchów petard, a w wyniku paniki aż 1527 osób zostało rannych. Wśród nich są Polacy - czytaj więcej.

"La Gazzetta dello Sport" donosi również, że 90 procent obrażeń to stłuczenia i niegroźne rany.

Mimo wszystko osiem osób zostało poważnie rannych. Wśród nich jest siedmioletnie dziecko stratowane przez uciekający tłum. Dziecko doznało poważnych urazów głowy i klatki piersiowej i przebywa na oddziale intensywnej terapii.

ZOBACZ WIDEO Kosowski nie ma wątpliwości. "Ten mecz przejdzie do historii"

Źródło artykułu: