W polskich mediach zawrzało po pierwszym meczu reprezentacji U-21 w mistrzostwach Europy. Biało-Czerwoni przegrali 1:2, ale na tym się nie skończyło. Po spotkaniu zawodnicy zaczęli publicznie krytykować selekcjonera Marcina Dornę.
Najgłośniej było o Krystianie Bieliku, który swojemu trenerowi zarzucił m.in. złe treningi. Także Krzysztof Piątek dołożył swoje trzy grosze i dziwił się, dlaczego nie zagrał od pierwszej minuty. Były selekcjoner Michał Globisz współczuje Dornie i sugeruje, że sam odstawiłby od składu obu zawodników.
- Po czymś takim piłkarz u mnie by już nie zagrał. Nie popisał się też Krzysztof Piątek, który także miał pretensje do szkoleniowca. W tej sytuacji nie jest ważne, czy piłkarze mają rację, bo chodzi o to, by przestrzegać zasad. Można, a nawet trzeba sobie mówić różne trudne rzeczy we własnym gronie, ale nie skarżyć się mediom. Współczuję Marcinowi Dornie, bo jego piłkarze rzucają mu kłody pod nogi - mówi szkoleniowiec w "Przeglądzie Sportowym".
Globisz to trener, który niemal całą trenerską karierę poświęcił pracy z młodzieżowymi reprezentacjami. W dorobku ma dwa medale mistrzostw Europy - złoty z 2001 roku oraz srebrny z 1999 roku. Jak mało kto ma prawo krytykować naszą młodzież, a o ich występie przeciw Słowakom wypowiedział się bardzo ostro.
[b]ZOBACZ WIDEO Baraże o Primera Division: Tenerife drugim finalistą. Zobacz skrót meczu z Cadiz [ZDJĘCIA ELEVEN][/b
[/b]
- Na boisku była przepaść. Pod każdym względem. Obie drużyny prezentowały zupełnie inną piłkę. Były momenty wręcz żenujące, kiedy nasi grali bez pomysłu i nerwowo, a Słowacy z planem i fantazją. To trochę tak jakby zdeprymowana Legia zderzyła się z rozpędzoną Barceloną. Nie spodziewałem się aż takiej różnicy.
W poniedziałek Polacy grają mecz o życie ze Szwedami. Globisz twierdzi, że zwycięstwo jest możliwe, ale nasi piłkarze muszą pokazać wielki charakter, a także lepiej musi funkcjonować linia pomocy. Przewiduje także zmianę na pozycji bramkarza.