Polska zremisowała ze Szwecją 2:2 i obie drużyny wciąż mają szansę na awans do półfinału mistrzostw Europy U-21. Poniedziałkowe spotkanie miało wyjątkowe znaczenie dla Pawła Cibickiego. Napastnik ma polskie korzenie, ale zdecydował się reprezentować naszego rywala.
Gracz Malmoe przez całe spotkanie był aktywny, ale do bramki nie trafił, a w protokole meczowym zapisał się żółtą kartką. Ponadto kibice uprzykrzali mu życie i pojawiały się gwizdy, gdy 23-latek był przy piłce. Niestety, zawodnik po spotkaniu nie odniósł się do tych wydarzeń.
Wielu dziennikarzy czekało na Cibickiego w mix zonie. Reprezentant Szwecji pojawił się tam, ale jak pisze portal fotbollskanalen.se "odmówił rozmów i uciekł ze stadionu".
- Wydaje mi się, że był rozczarowany. Zapytał mnie, czy musi udzielać wywiadów. Zachęciłem go do tego, ale powiedziałem, że to nie jest obowiązkowe. Jutro (we wtorek) będzie można z nim porozmawiać - komentuje rzecznik prasowy Szwedów, który dodał, że nie będzie kary dla piłkarza.
ZOBACZ WIDEO ME U-21. Mariusz Stępiński: Zostałem pchnięty i nic nie mogłem zrobić
Kontrowersyjne zachowanie Cibickiego potwierdzają Polacy, którzy byli w mix zonie i chcieli z nim porozmawiać.
Paweł Cibicki olał dziennikarzy w mixed zonie. Nawet na nas nie spojrzał, nie mówiąc już o jakiejkolwiek odpowiedzi #POLSWE
— Kmak Adrianna (@KmakAdrianna) 19 czerwca 2017
Cibicki wprost uciekł z mix-zony :)
— Darek Dobek (@darekdobek) 19 czerwca 2017
W grupie A sprawa awansu rozstrzygnie się w ostatniej kolejce. Polacy, aby awansować do półfinału, muszą pokonać Anglików dwoma golami, a w meczu Słowaków ze Szwedami musi być remis.
Podanie prostopadle,wizja gry i do tego umiejętne zastawianie i gra z pierwszej piłki.
Szkoda,że dla nas nie gr Czytaj całość