Lewandowski niedawno przyznał, że Bayern nie pomógł mu w walce o koronę króla strzelców Bundesligi. Mimo 30 goli na koncie prestiżowy tytuł powędrował do Pierre-Emericka Aubameyanga, który zdobył jedną bramkę więcej.
- Robert jest rozczarowany. Nie otrzymał wystarczającego wsparcia, by zostać królem strzelców - dodał wówczas agent gwiazdy monachijczyków Maik Barthel.
Wypowiedzi reprezentanta Polski odbiły się szerokim echem w piłkarskiej Europie i nasiliły komentarze na temat transferu napastnika. Wśród potencjalnych kupców najczęściej wymieniano Real Madryt i Manchester United.
W wyniku medialnej burzy Bayern zdecydował się wydać oświadczenie. "Robert Lewandowski ma kontrakt z Bayernem, niedawno przedłużył umowę do 2021 roku. Bayern nie myśli o transferze. Nie ma żadnych rozmów z innymi klubami i takich nie będzie. Jeśli inne kluby negocjują z piłkarzami, którzy mają długoterminowy kontrakt, narażają się na sankcje ze strony FIFA. Agent piłkarza zapewnił, że nie prowadzi rozmów z innymi klubami" - napisano.
ZOBACZ WIDEO ME U-21. Dawid Kownacki: Byłem bardzo nabuzowany
Mimo wszystko działacze bawarskiego klubu wolą dmuchać na zimne i być przygotowani na ewentualną sprzedaż zawodnika.
Według doniesień "Daily Star" Bayern myśli o sprowadzeniu Karima Benzemy. 29-letni Francuz w ostatnim sezonie był ważnym punktem Realu Madryt, który sięgnął po mistrzostwo Hiszpanii i wygrał Ligę Mistrzów.
Aaaa sprawa Sancheza upadła?Olał Baeyrn?
Już widzę jak Zidane sprzedaje Benzeme.
Czytać się tego WP powoli nie da.