Średnia wieku jedenastki Pogoni Szczecin w pierwszej połowie meczu z Błękitnymi Stargard to nieco ponad 20 lat. Maciej Skorża zobaczył w akcji piłkarzy młodych i tych, którzy wracają do klubu z wypożyczeń: Błażeja Chouwera, Jakuba Piotrowskiego i Łukasza Zwolińskiego.
- Jesteśmy jeszcze w takim okresie przygotowań, że chcę sprawdzić jak największą grupę zawodników młodych i tych z zespołu rezerw - podkreśla Maciej Skorża, trener Pogoni Szczecin.
- Przyglądam się młodzieży, analizuję jej postęp na treningach i oceniam czy są w stanie już wskoczyć do pierwszego zespołu. Pracowicie spędzamy czas we Wronkach, a taki mecz jak z Błękitnymi pokazuje nam, że łatwo nie będzie i jeszcze bardzo dużo pracy jest przed nami - dodaje.
Skorża sięgnął w drugiej połowie po bardziej doświadczonych piłkarzy z Rafałem Murawskim na czele. Na boisku byli również Cornel Rapa i Kamil Drygas. Pogoń przeważała, ale nie strzeliła gola regionalnemu rywalowi.
ZOBACZ WIDEO: Kontuzja kręgosłupa przerwała karierę polskiego rajdowca. Teraz jest gotów, by wrócić
- Wynik zawsze jest ważny, bo wychodzimy na boisko, żeby zwyciężać. Każdy taki mecz jest dla mnie informacją na temat tego jak drużyna wygląda, w którym kierunku musimy iść - mówi Skorża i wylicza mankamenty w grze nowego zespołu:
- Rzuciło mi się w oczy, że stworzyliśmy stosunkowo niewiele sytuacji podbramkowych. Brakowało zmiany tempa, przyspieszenia. Musimy utrzymywać poziom przez cały mecz, ponieważ były również dobre i ciekawe momenty.
Pogoń oddała 12 strzałów, ale tylko trzy były celne. Poprawić będzie mogła się we wtorek w sparingu z KGHM Zagłębiem Lubin.