Stanisław Czerczesow w akcji. Trener Rosjan w swoim stylu droczył się z niemiecką dziennikarką

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

Klapą zakończył się występ rosyjskich piłkarzy w Pucharze Konfederacji. Po sobotniej porażce z Meksykiem, zespół Stanisława Czerczesowa odpadł z rywalizacji w grupie. Po meczu 53-letni trener droczył się z dziennikarką niemieckiej telewizji.

Czerczesow mówi biegle po niemiecku, bo w latach 90. grał w Dynamie Drezno oraz austriackim Tirolu Innsbruck. Znajomość języka wykorzystał do słownych utarczek z przeprowadzającą z nim rozmowę dziennikarką ARD Jessy Wellmer.

- Presja (ciśnienie) rośnie - zaczęła Wellmer, czym zdenerwowała Czerczesowa. - Nie wiem o jakie ciśnienie ci chodzi - odpowiedział Rosjanin, łapiąc dziennikarkę za nadgarstek i sprawdzając jej puls.

Wellmer próbowała zachować fason. - Tak, mam puls, ale być może pojawią się krytycy, którzy będą mówić o grze zespołu - stwierdziła. Czerczesow nie zwracał jednak uwagi na jej słowa. - Nie dziwię się, że puls rośnie, gdy obok stoją tacy mężczyźni - rzekł i wybuchnął śmiechem wraz ze stojącym obok Kevinem Kuranyim - byłym reprezentantem Niemiec i podopiecznym Czerczesowa z Dynama Moskwa.

Wellmer kontynuowała. - To zdecydowanie prawda, ale pojawią się krytycy, którzy będą pytać: "Co stało się z zespołem? Czy trener jest odpowiedni?". Jak pan na to zareaguje? - zapytała. Czerczesow nie wytrzymał. - Typowy niemiecki dziennikarz. Ty wykonujesz swoje obowiązki, a ja swoje.

ZOBACZ WIDEO ME U-21. Tomasz Kędziora: Chciałbym przeprosić kibiców

Po tym stwierdzeniu rozmowa została przerwana, a będący w studiu ARD były reprezentant Niemiec i piłkarz Bayernu Monachium Mehmet Scholl, skomentował całą sytuację słowami: - Samiec alfa!

Czerczesow również na konferencji denerwował się na dziennikarzy, którzy sugerowali, że jego przyszłość może być zagrożona. - Mamy teraz taki trend w dziennikarstwie - powoływanie się na "anonimowe źródła". Proszę przekazać swojemu informatorowi moje pozdrowienia i powiedzieć, że będę dalej pracował z zespołem - stwierdził.

Rosjanie przegrali w sobotę w Kazaniu z Meksykiem 1:2 i zakończyli rywalizację w grupie A Pucharu Konfederacji na 3. miejscu. Była to druga porażka zespołu w turnieju.

Dla Czerczesowa i jego drużyny, występy w Pucharze Konfederacji były głównym sprawdzianem przed przyszłorocznymi mistrzostwami świata w Rosji. Media spekulują, że po słabej grze zespołu, na zwolnienie 53-latka może naciskać Władimir Putin, który dobry wynik na mundialu uznaje za sprawę wagi państwowej.

Źródło artykułu: