Na początku maja prezes Cracovii, Janusz Filipiak dał do zrozumienia, że wykupienie wypożyczonego ze Slavii Praga Jaroslava Mihalika to obarczona dużym ryzykiem inwestycja.
- To jest ciężki temat. Mówimy o 800 tysiącach euro i ja jako prezes nie bardzo widzę na tę chwilę sens wydawania takich pieniędzy - stwierdził Filipiak 10 maja.
Dwa tygodnie później ówczesny trener Cracovii, Jacek Zieliński ogłosił, że krakowski klub nie skorzysta z prawa do wykupu Słowaka. - Nie skorzystamy z opcji wykupu. To są horrendalnie wysokie pieniądze - oznajmił szkoleniowiec.
Cracovia pożegnała Mihalika bez żalu. Uznawany przed laty za jeden z większych talentów słowackiej piłki skrzydłowy dobrze wprowadził się do Pasów, ale po kilku dobrych występach zgasł. Jego wiosenny dorobek to gol i asysta w 10 meczach, a pięć ostatnich kolejek sezonu w ogóle opuścił z powodu urazu. Trener Zieliński wiele obiecywał sobie po młodym Słowaku i nie krył rozczarowania jego postawą.
Postrzeganie Mihalika przy Kałuży 1 zmieniło się jednak po udanym występie 23-latka na Mistrzostwach Europy U-21 2017. W meczu z Polską (2:1) był najlepszym obok Stanislava Lobotki zawodnikiem drużyny Pavla Hapala, z Anglią (1:2) spisał się nieźle, a w ostatnim spotkaniu fazy grupowej ze Szwecją (3:0) zdobył bramkę.
Cracovia wciąż może skorzystać z prawa do wykupu Mihalika ze Slavii - krakowski klub może aktywować klauzulę do końca czerwca. I niewykluczone, że nowy trener Pasów, Michał Probierz da zielone światło na przeprowadzenie transferu skrzydłowego.
ZOBACZ WIDEO ME U-21. Karol Linetty: Zawaliliśmy