Na razie są rozbieżności - Guangzhou Evergrande życzy sobie 40 mln euro, czyli tyle, ile jest wpisane w kontrakt Paulinho. FC Barcelona oferuje 20 milionów i póki co trwa impas.
Media donoszą, że Duma Katalonii nie zapłaci więcej niż 25 mln euro i sama oferta nie jest już plotką, ponieważ sam Paulinho potwierdził, że Barcelona złożyła propozycję.
O dziwo, Chińczycy i tak zarobiliby na tym zawodniku, ponieważ kupując go z Tottenhamu Hotspur zapłacili 16 mln euro. Teraz mogą go sprzedać o co najmniej kilka milionów więcej.
Paulinho dogadał się z Barceloną i chciałby trafić do jednej drużyny z Neymarem oraz Lionelem Messim, ale póki co Guangzhou nie wyraża zgody na ofertę niższą niż 40 mln euro.
Kontrakt Brazylijczyka jest ważny do 2020 roku. Warto dodać, że kiedyś grał on w ŁKS-ie Łódź. Zaliczył 17 meczów w sezonie 2007/2008, ale nie poznano się na jego talencie i wrócił do Brazylii. Stał się czołową postacią w tamtejszej lidze, zadebiutował w reprezentacji i trafił do Tottenhamu Hotspur. Pobyt w Anglii nie był jednak do końca udany. Później dał się skusić na ogromną gażę w Chinach.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Getafe wraca do Primera Division. Zobacz skrót meczu z CD Tenerife [ZDJĘCIA ELEVEN]
[/color]