Piłkarze Śląska Wrocław na skutek ostatnich słabszych spotkań praktycznie stracili szansę na pozycję w tabeli gwarantującą grę w europejskich pucharach. Dwie porażki nie podłamały jednak graczy Śląska, którzy w najbliższym meczu chcą się za nie zrehabilitować. - Myślę, że nasza gra nie była aż taka słaba jak ostatnie wyniki. Wydaje mi się, że w ciągu meczu mamy bardzo dobre momenty gry, ale nie potrafimy wygrać. Wierzę jednak, że w czwartek pokonamy Górnika Zabrze i zdobędziemy trzy punkty - wyjaśnia w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Mariusz Pawelec.
Rzeczywiście wrocławianie nie grali źle, lecz nie potrafili wykorzystać stwarzanych sytuacji. Szwankowała przede wszystkim skuteczność. Teraz przed Śląskiem trudny mecz z Górnikiem Zabrze. Mimo że gracze prowadzeni przez Henryka Kasperczyka zajmują ostatnie miejsce w lidze, nie oznacza to, że będzie łatwo ich pokonać. Zawodnicy z Zabrza mają "nóż na gardle" i jeżeli chcą pozostać w lidze, to z Wrocławia muszą przywieźć jakieś punkty, najlepiej trzy.
Piłkarze Śląska nie zamierzają jednak odpuszczać. - Gramy o pełną pulę i mam nadzieję, że zwyciężymy w tym spotkaniu. Do każdego pojedynku, obojętnie czy z Legią Warszawa, Wisłą Kraków czy Górnikiem Zabrze, podchodzimy z takim samym nastawieniem i będziemy grali o zwycięstwo oraz o to, żeby się zaprezentować z jak najlepszej strony - zapowiada Mariusz Pawelec, który do Śląska trafił właśnie z Górnika Zabrze.
Po przerwie zimowej wrocławianie w pierwszym meczu na własnym boisku 3:0 pokonali Polonię Bytom. W kolejnym spotkaniu u siebie przegrali z... Polonią, lecz tą z Warszawy. W czwartek dojdzie do starcia z Górnikiem. Właśnie w Zabrzu w rundzie jesiennej Śląsk odniósł jedno z dwóch wyjazdowych zwycięstw w tym sezonie. Mimo wszystko wydaje się więc, że faworytem będą gospodarze.