Na pierwszym treningu stawili się piłkarze wracający z wypożyczeń Damian Kowalczyk, Maciej Rybak i Wiktor Kobiela. Zabrakło Roberta Mandrysza, którego kontrakt z Chrobrym Głogów obowiązuje dopiero od 1 lipca, Mateusza Wieteskiego i Sebastiana Boneckiego, którzy wrócili do macierzystych klubów, a także kontuzjowanego Damiana Sędziaka.
Piłkarze Chrobrego Głogów spędzą okres przygotowań na własnych obiektach i będą wyjeżdżać tylko na sparingi.
- Przyjeżdżałem do Głogowa jako trener drużyn przeciwnych Gryfa czy Arki. Nadarzyła się okazja, żeby poprowadzić Chrobrego i nie zastanawiałem się długo nad wyborem. Przyjąłem propozycję, ponieważ Chrobry to ciekawy i dobry zespół w fajnym mieście - komplementuje Grzegorz Niciński, nowy trener Chrobrego Głogów.
- Możemy w Głogowie dużo zdziałać. Chcę pracować tu najlepiej jak potrafię, żeby Chrobry grał ciekawą piłkę, a przede wszystkim zdobywał punkty, bo to jest najważniejsze - dodaje szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO ME U-21. Tomasz Kędziora: Chciałbym przeprosić kibiców
Do Chrobrego dołączył dotychczas jeden nowy zawodnik. Robert Mandrysz spędził trzy poprzednie lata w Drutex-Bytovii Bytów. Większość kluczowych piłkarzy pozostaje w szatni.
- Na pewno w każdym klubie na świecie dochodzi do jakichś zmian w przerwie między rundami. W Chrobrym również, ale nie będzie rewolucji, bo drużyna funkcjonuje dobrze i ma w składzie ciekawych zawodników - zaznacza Niciński.
- Toczą się rozmowy i niebawem pojawią się nazwiska piłkarzy, którzy zaczną z nami zajęcia i będą reprezentować Chrobrego. Nie będzie ich dużo, ale kilka zmian w składzie będzie na pewno - precyzuje następca Ireneusza Mamrota w Chrobrym.
Pierwszy sparing głogowian pod wodzą Nicińskiego w środę 5 lipca z Olympią Hradec Kralove.