Kibice Królewskich mogą spać spokojnie. Cristiano Ronaldo zmienił zdanie i decyzja o jego odejściu z Realu Madryt jest już nieaktualna. - Wszystko jest w porządku, jestem spokojny. Obecnie nie ma żadnego problemu. Zobaczymy, co się stanie - zakomunikował Portugalczyk.
Dlaczego 32-latek zmienił zdanie? Początkowo Ronaldo miał żal do szefów Realu, że nie stanęli za nim murem podczas afery podatkowej, która rozpoczęła się 13 czerwca. CR7 został oskarżony wówczas o oszukanie skarbu państwa na kwotę 14,7 mln euro.
- Będę bronił Ronaldo bez względu na koszty. Jestem pewien, że płacił wszelkie zobowiązania podatkowe. To musi być jakieś nieporozumienie - oświadczył pod koniec czerwca Florentino Perez.
Te słowa miały przekonać zawodnika, że warto pozostać w Madrycie na kolejne lata. Oprócz Pereza, telefoniczne słowa wsparcia padły również ze strony kapitana Sergio Ramosa oraz trenera Zinedine'a Zidane'a.
ZOBACZ WIDEO Piękne gole w brazylijskiej Serie A. Zobacz skrót meczu Flamengo - Sao Paulo [ZDJĘCIA ELEVEN] (WIDEO)
Drugą stroną medalu jest fakt, że Ronaldo ma już 32 lata. Królewscy żądali za niego 200 mln euro i trudno było spodziewać się, że znajdzie się klub, który zaspokoi wymagania finansowe Los Blancos. Oprócz wielkiej kwoty za transfer, sporym problemem była również wysoka pensja piłkarza (50 mln euro brutto za sezon).
Portugalczyk przebywał ostatnio na Pucharze Konfederacji w Rosji, dlatego przygotowania do rozgrywek rozpocznie nieco później. Mówi się, że Ronaldo wróci do treningów dopiero na początku sierpnia.
Na boisku też co chwila symuluje oszukując sędziów i kibiców