Twierdził, że nie nadaje się na trenera. Stefan Kuntz zostanie następcą Joachima Loewa?

- To nie dla mnie - mówił Stefan Kuntz, gdy kolejny raz tracił stanowisko trenerskie. Poszedł w dyrektory, ale niespodziewanie, po prawie 13 latach, został "odkurzony". Efekt zaskoczył wszystkich. Zdobył z kadrą Niemiec U-21 złoto na ME w Polsce.

Michał Fabian
Michał Fabian
Newspix / Krzysztof Porębski/Press Focus

W czerwcu 2016 r. niemiecka federacja piłkarska (DFB) postanowiła uhonorować bohaterów sprzed lat. Mijała właśnie dwudziesta rocznica zwycięstwa reprezentacji Niemiec na mistrzostwach Europy w Anglii. Bohaterowie turnieju z 1996 r. zostali zaproszeni do Paryża. Przygotowano dla nich dwudniowe uroczystości, których zwieńczeniem było oglądanie meczu fazy grupowej Euro 2016 Niemcy - Polska na Stade de France (padł bezbramkowy remis).

Oferta podczas rejsu po Sekwanie

Piłkarze, których przed dwiema dekadami do tytułu mistrzowskiego poprowadził Berti Vogts, mieli w planach m.in. rejs po Sekwanie. Stefan Kuntz, były napastnik niemieckiej kadry, rozkoszował się widokami i wspominał z kolegami stare dzieje. W pewnym momencie o rozmowę poprosił go Hansi Flick, ówczesny dyrektor sportowy DFB. Kuntz nie przypuszczał, że otrzyma zaskakującą ofertę.

Flick poszukiwał kogoś, kto od sierpnia 2016 r. przejmie reprezentację młodzieżową Niemiec. Ze stanowiska ustępował bowiem Horst Hrubesch. Dziennikarze spodziewali się nominacji dla Marcusa Sorga, ale ten został jednym z asystentów trenera reprezentacji Niemiec Joachima Loewa. W tej sytuacji dyrektor DFB zaproponował pracę Kuntzowi, a ten ofertę przyjął. Media rozpisywały się o zaskakującym i nieco przypadkowym wyborze. - Gdyby były mistrz Europy odrzucił zaproszenie federacji na uroczystości z okazji 20-lecia zdobycia mistrzostwa Europy, tak jak zrobili to Juergen Klinsmann czy Matthias Sammer, prawdopodobnie nie zostałby trenerem kadry Niemiec do lat 21 - spekulował serwis sport1.de. ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Tańczący Leo Messi i Katarzyna Kiedrzynek na plaży (WIDEO)

Nie brakowało głosów krytycznych. Kuntzowi wypomniano pierwsze podejście do zawodu trenerskiego, które - poza kilkoma wzlotami - było nieudane. Były supersnajper Bundesligi (179 goli), dwukrotny król strzelców, napastnik m.in. VfL Bochum, Bayeru Uerdingen, 1.FC Kaiserslautern, Besiktasu Stambuł czy Arminii Bielefeld, spróbował swoich sił w tym fachu zaraz po zakończeniu kariery piłkarskiej. O ile z Karlsruher SC wywalczył awans do 2. Bundesligi, to w kolejnych miejscach pracy pozostawiał po sobie nie najlepsze wspomnienia.

W Mannheim miał uratować Waldhof od spadku do trzeciej ligi, ale w roli "strażaka" poległ na całej linii. W następnym sezonie (2003/04) prowadził kolejnego drugoligowca - LR Ahlen - ale wsławił się głównie... błędem regulaminowym, który skutkował wyrzuceniem klubu z Pucharu Niemiec. Kuntz w meczu z Sportfreunde Siegen wystawił czterech zawodników spoza Unii Europejskiej, co stanowiło złamanie przepisów. Jego zespół wygrał 3:2, ale wynik zmieniono na 0:2. W listopadzie 2003 r. - z powodu słabych wyników w lidze - trener został zwolniony z Ahlen.

Telefon przestał dzwonić

- To nie dla mnie. Inni potrafią to robić lepiej - mówił wówczas zrezygnowany Kuntz. Uznał, że w zawodzie trenera nie ma czego szukać. Zaczął studiować zarządzanie sportem. Tęsknił jednak za pracą w piłce. W rozmowie z portalem 11freunde.de przyznał: - To bardzo uciążliwe uczucie, kiedy po trzech czy czterech miesiącach telefon nagle przestaje dzwonić. Czasami sam do siebie dzwoniłem, aby się przekonać, czy on w ogóle jeszcze działa.

Zobacz skrót półfinału Niemcy - Anglia z Euro 1996, w którym Kuntz strzelił gola.

Doszło do tego, że zarejestrował się w urzędzie pracy. W końcu jednak znalazł dla siebie miejsce w futbolu, na innym stanowisku. Był menedżerem TuS Koblenz i VfL Bochum, zaś w 2008 r. został prezesem zarządu 1.FC Kaiserslautern - klubu, z którym zdobył w 1991 r. mistrzostwo Niemiec i który ma szczególne miejsce w jego sercu. Pełnił tę funkcję przez osiem lat, do kwietnia 2016 r.

Twierdzi, że z czasem zmienił zdanie o zawodzie trenera. Zaczęło mu brakować emocji, które przeżywał, siedząc na ławce i dyrygując zespołem. Dlatego propozycję Flicka uznał za znakomitą opcję. - To, co działo się ze Stefanem w przeszłości, mało mnie interesuje - tłumaczył ówczesny dyrektor DFB, gdy padały pytania o prawie 13-letnią przerwę Kuntza w zawodzie trenerskim. - Był reprezentantem Niemiec, zna język piłkarzy. Potrafi zmotywować zespół i wnosi ogromne doświadczenie. To dla mnie bardzo ważne - dodał Flick.

Władze DFB dały Kuntzowi "umowę na okres próbny". Tak bowiem potraktować należało kontrakt, który obowiązywał do czerwca 2017 r., czyli do zakończenia finałów ME U-21 w Polsce. Były reprezentant Niemiec przejmował kadrę, która prowadziła w eliminacjach z kompletem siedmiu zwycięstw, ale nie była jeszcze pewna udziału w turnieju w naszym kraju. Wygranymi z Finlandią 1:0 i z Rosją 4:3 nasi zachodni sąsiedzi postawili kropkę nad "i", zaś stuprocentową średnią podtrzymali, pokonując na zakończenie Austrię 4:1. Kuntz zrobił pierwszy krok, ale najtrudniejsze wyzwanie było przed nim.

Odmłodniał przy piłkarzach

Mistrzostwa Europy w Polsce miały być dla 54-latka niczym egzamin. Niemieckie media podkreślają, że zdał go "w brawurowym stylu". Jego drużyna najpierw w dramatycznych okolicznościach - po rzutach karnych - odprawiła w półfinale Anglików, a w meczu o złoto zastopowała faworyzowanych Hiszpanów. Nie dość, że zneutralizowała ich atuty, to jeszcze potrafiła narzucić swoje warunki. Po golu Mitchella Weisera niemiecka młodzieżówka zdobyła złoto, a Kuntz powtórzył sukces Hrubescha z 2009 r.

"Meistertrainer" ("Trener mistrzów") - skandowali piłkarze na cześć Kuntza. W ciągu zaledwie dziesięciu miesięcy selekcjoner stworzył doskonałą atmosferę w reprezentacji. Wiedział, kiedy ma postawić na swoim i wprowadzić własne zasady, a kiedy odpuścić i pozwolić młodzieży na jej pomysły (m.in. zgodził się przed półfinałem z Anglią na... przylot do Polski ulubionego fryzjera piłkarzy). Kuntz często żartował, że czuje się przy swoich podopiecznych staro. - Gdy mówię im o Euro 1996, muszę wszystko tłumaczyć, bo większości z nich nie było wtedy na świecie - mówił. - W ostatnich tygodniach z pewnością stałem się młodszy, choć czasami nie nadążałem za chłopakami - śmiał się po sukcesie na ME w Polsce.

Kuntz po zwycięskim finale został oblany piwem przez piłkarzy.

NA DRUGIEJ STRONIE PRZECZYTASZ M.IN., JAK ANGLICY ZAKPILI ZE STEFANA KUNTZA ORAZ JAKIE PERSPEKTYWY RYSUJĄ SIĘ PRZED TRENEREM MISTRZÓW EUROPY

Czy Stefan Kuntz przejmie kiedyś po Joachimie Loewie pierwszą reprezentację Niemiec?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×