FC Barcelona w ostatnich godzinach przedstawiła aż dwie oferty za byłego piłkarza ŁKS-u Łódź. Pierwsza opiewała na 20 mln euro, a druga na 5 mln więcej. Chińczyków nie zadowoliła jednak żadna z tych propozycji. Guangzhou Evergrande okazuje się twardym graczem na rynku transferowym.
- Paulinho, który w styczniu 2017 roku przedłużył z nami umowę, jest ważnym ogniwem zespołu w kontekście długoterminowym. Z tego względu nasz klub przesłał oficjalną odpowiedź Barcelonie, odrzucając jej ofertę - napisał klub z Chin. - Jednocześnie chcieliśmy wyrazić wdzięczność w kierunku Barcelony za tak wyraźne docenienie klasy Paulinho - dodał.
Kolejni piłkarze nie dla Barcelony
Duma Katalonii ponosi jak dotąd same porażki na rynku transferowym. Najpierw Blaugrana przegrała bitwę z Realem Madryt o dwa młode talenty: Viniciusa Juniora oraz Theo Hernandeza. Obaj mają przed sobą ciekawą przyszłość, lecz nie byliby to gracze, którzy z miejsca wskoczyliby do pierwszej jedenastki Barcelony.
A takich zawodników potrzebuje właśnie nowy trener Ernesto Valverde. Transfer Marco Verrattiego z PSG najprawdopodobniej nie wypali, a długi kontrakt z Atletico Madryt podpisał Saul Niguez.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Tańczący Leo Messi i Katarzyna Kiedrzynek na plaży
Wcześniej wicemistrz Hiszpanii interesował się Anderem Herrerą, któremu Manchester United nie wyraził jednak zgody na transfer. Lekiem na całe zło miał być Paulinho, jednak Chińczycy nie chcą sprzedać 28-letniego zawodnika.
Z powodu braku transferów, Duma Katalonii odrzuciła ofertę 45 mln euro za Andre Gomesa. Mimo fatalnego sezonu, Portugalczykiem mocno interesował się między innymi Juventus Turyn. Pomocnik może dostać jednak kolejną szansę na udowodnienie swojej wartości na Camp Nou.
Ostatnią deską ratunku dla Barcy może okazać się Dani Ceballos. Młody pomocnik pokazał się ze świetnej strony podczas młodzieżowych mistrzostw Europy U-21 w Polsce. Problemem Dumy Katalonii może ponownie okazać się Real Madryt, który mocno interesuje się również piłkarzem Betisu Sevilla.