Kariera Roberta Lewandowskiego układa się tak znakomicie, że nasz napastnik nie ma prawa narzekać. Polak jest jedną z największych gwiazd światowego futbolu, a dzięki temu zarabia takie pieniądze, o jakich kilka lat temu nawet nie marzył.
W grudniu ubiegłego roku pojawiła się informacja o nowym kontrakcie "Lewego". Oficjalnie mówiono o 15-16 mln euro za rok. Piotr Koźmiński z "Super Expressu" jest jednak przekonany, że polski napastnik dostał 20 mln euro. Takich pieniędzy nie zarabia żaden piłkarz w Bundeslidze.
Gwiazdor Bayernu Monachium do klubowych zarobków dołoży jeszcze około 3 mln euro z reklam. Przeliczając na złotówki, Robert po raz pierwszy w karierze zarobi około 100 mln złotych.
- Kwota robi wielkie wrażenie i w całości, i w rozbiciu: 100 mln złotych rocznie oznacza 8,3 mln zł miesięcznie, 274 tysiące dziennie, 11 tysięcy na godzinę, 190 złotych na minutę i 3 złote na sekundę - wylicza "Super Express".
ZOBACZ WIDEO Cudowne gole w La Paz! Lanus bliżej awansu do ćwierćfinału Copa Libertadores (WIDEO)
Co ciekawe, Lewandowski ma w kontrakcie zapisanych kilka bonusów. Bayern wypłaci mu premię m.in. za mistrzostwo Niemiec, za wygranie Ligi Mistrzów, czy miejsce na podium w plebiscycie "Złota Piłka". Menedżer Polaka jest przekonany, że "Lewy" finansowo zawiesi poprzeczkę tak wysoko, że długo nikt jej nie przeskoczy.
- Moim zdaniem Robert ma szansę zostać pierwszym polskim sportowcem, który w trakcie kariery zarobi miliard złotych. Mało jest na rynku napastników takich jak on. Dlatego nawet w wieku 33 lat, gdy wygaśnie mu umowa z Bayernem, będzie łakomym kąskiem i może podpisać bardzo dobry kontrakt - mówi Cezary Kucharski.
28-latek obecnie ma ważny kontrakt do 2021. Już jednak pojawiają się plotki, że myśli o zmianie klubu. Real Madryt, z którym jest najczęściej łączony, na pewno zagwarantowałby polskiemu napastnikowi podwyżkę.