Karl-Heinz Rummenigge przywołał Roberta Lewandowskiego do porządku

Getty Images / Sebastian Widmann/Stringer / Robert Lewandowski
Getty Images / Sebastian Widmann/Stringer / Robert Lewandowski

Nie milkną echa narzekań Roberta Lewandowskiego na kolegów z Bayernu Monachium. Do głośnych wypowiedzi kapitana reprezentacji Polski odniósł się sam Karl-Heinz Rummenigge. Prezydent niemieckiego klubu przywołał "Lewego" do porządku.

Po zakończeniu sezonu Robert Lewandowski wyznał na łamach "Super Expressu", że ma żal do pozostałych zawodników Bayernu, że w kończącym sezon meczu z Freiburgiem ci nie pomogli mu w wywalczeniu korony króla strzelców Bundesligi. Na ostatniej prostej wyścigu o tytuł, "Lewego" wyprzedził - o jedną bramkę - Pierre-Emerick Aubameyang z Borussii Dortmund.

- Teraz już nie, ale wcześniej bolało. Może też dlatego, że nie do końca byłem zadowolony z tego, jak drużyna mi pomagała. Odczuwałem złość, byłem rozczarowany postawą drużyny - powiedział reprezentant Polski.

Słowa kapitana kadry wywołały w Niemczech burzę, a gdy wokół sprawy zrobiło się trochę ciszej, oliwy do ognia dolał jeden z agentów Lewandowskiego, Maik Barthel.

- Robert powiedział mi, że nie miał żadnego wsparcia od kolegów. Ale też nie było wsparcia od trenera, który nie zaapelował do zawodników Bayernu, by pomogli. Robert był tak bardzo zawiedziony, nigdy wcześniej go takiego nie widziałem - stwierdził Barthel w rozmowie z "Kickerem".

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Tańczący Leo Messi i Katarzyna Kiedrzynek na plaży (WIDEO)

W poniedziałek głos w sprawie niezadowolenia Lewandowskiego zabrał Karl-Heinz Rummenigge. Prezydent Bayernu stwierdził, że w zespole nie było problemu, o jakim mówił Polak i przywołał kapitana Biało-Czerwonych do porządku.

- Kontaktowałem się z panem Barthelem i spytałem, w czym problem. Robert czuł zbyt małe wsparcie w ostatnim meczu. W ogóle nie zgadzam się z tą opinią. Koledzy stworzyli mu kilka dobrych okazji (ale w tym meczu Polak nie strzelił gola - przyp. red.) - skomentował Rummenigge cytowany przez "Kickera".

- Myślę, że wszyscy chcieli, żeby Robert został królem strzelców, ale nie wyszło. Uważam więc, że to nie jest problem. Poza tym Carlo Ancelotti powiedział mi, że przed meczem przekazał piłkarzom, że mają pomóc Robertowi - dodał prezydent Bayernu.

Lewandowski w poniedziałek wrócił do Monachium po blisko miesięcznym urlopie i rozpoczął przygotowania do nowego sezonu, ale nie jest tajemnicą, że choć w grudniu podpisał kontrakt, który sprawił, że jest najlepiej zarabiającym piłkarzem w historii Bundesligi, to chce opuścić Bayern i spróbować sił w innej lidze.

Komentarze (34)
avatar
Y3322
12.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ma nadzieje, ze nie zacznie mu teraz sodowka do glowy isc - szkoda by bylo, chociaz zagrozenie duze, bo kasa mocno degeneruje. 
rum99
11.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
za taki tytul durny pismak powinien dostac kopa w doope od redaktora naczelnego..
co za imbecyl to wymyslil 
avatar
ALII
11.07.2017
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
Juz mi sie nudzi ten Lewandowski! Jak czyjas jest wina to jego samego ze tyle bramek strzelil a nie z pretensjami do druzyny! Wyzej sra niz dupe ma a jego imieniem juz ulice chca nazywac! Trag Czytaj całość
avatar
Putimir Władim
11.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Lewy to gwiazda Bajernu i ma prawo wyrazić swoje niezadowolenie. Tak samo jak Ronalduś płacze i tupie nóżkami jak mu ktoś piłki nie poda. 
grolo
11.07.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Panie Kmita, GDZIE tu jest "przywoływanie Lewego do porządku" ? Czy mógłby pan na przyszłość swoich NIEUSPRAWIEDLIWIONYCH domysłów nie podawać jako FAKTU ?
To wszystko, co na
Czytaj całość