Vadis Odjidja-Ofoe został w niedzielę przedstawiony jako nowy zawodnik Olympiakosu Pireus. Legia Warszawa zarobi na swoim najlepszym piłkarzu około trzy miliony euro.
Mistrz Polski otrzymałby więcej pieniędzy, gdyby Belg podpisał kilka dni wcześniej umowę z FK Krasnodar. Piłkarz poleciał nawet do Rosji, jednak ostatecznie nie doszło do podpisania umowy. W mediach pojawiły się informacje, że Ofoe nie przeszedł testów medycznych.
Z tym nie zgadza się sam zawodnik. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" pomocnik zdradził, że jest w stu procentach zdrowy, a do transfery nie doszło z jego inicjatywy.
- Nie przeszedłem testów? G... prawda! W zeszłym sezonie wystąpiłem w ponad 30 meczów we wszystkich rozgrywkach. Czy ktoś, kto tyle gra może oblać testy medyczne? To prawda, że mam bliznę na kolanie. To ślad po operacji. Tyle że to już było dawno temu. Mam bliznę, ale jestem w perfekcyjnej formie - powiedział zdecydowanie Odjidja-Ofoe.
- Gdy wszystko zobaczyłem, doszedłem do wniosku, że to nie jest dla mnie dobre miejsce. Nie miałem dobrych przeczuć. Gdy dostałem tę ofertę, to na początku przyjąłem ją pozytywnie, ale potem zmieniłem zdanie. Pieniądze nie są najważniejsze, nie czułbym się z tym dobrze - wyjaśnił.
Piłkarz wyznał również, że ma bardzo duży szacunek do władz Legii Warszawa za to, że bardzo chcieli go zatrzymać w klubie. - Legia złożyła mi dobrą ofertę, czułem się nią zaszczycony. Mam duży szacunek dla ludzi, którzy mi ją przedstawili. Muszę jednak myśleć o sobie. Uznałem, że dla mnie lepszym rozwiązaniem będzie odejście. Z kolegami z Legii przeżyliśmy razem bardzo dobre momenty, ale trudno byłoby osiągnąć coś więcej - podsumował sprawę Belg.
Vadis Odjidja-Ofoe był nie tylko najlepszym graczem mistrza Polski, ale został również wybrany najlepszym piłkarzem całego sezonu Lotto Ekstraklasy.
ZOBACZ WIDEO Cudowne gole w La Paz! Lanus bliżej awansu do ćwierćfinału Copa Libertadores (WIDEO)