274 tys. złotych dziennie - tyle zarabia Robert Lewandowski w Bayernie Monachium. Polski napastnik jest już na takim etapie kariery, że mógłby rzucić piłkę i żyć z oszczędności. To jednak nie jest w stylu kapitana naszej reprezentacji.
"Lewy" cały czas dba o własny rozwój. Kiedy trafił do Niemiec, to znakomicie rozbudował swoją muskulaturę i wprowadził zdrową dietę. Polak jednak nie zapomina o innych dziedzinach - choćby o edukacji.
Piłkarz kilka lat temu zapisał się do Wyższej Szkoły Edukacji w Sporcie. Co ciekawe, jednym z jej profesorów jest Sławomir Wilk, ojciec byłego gracza Wisły Kraków Cezarego. Lewandowski może liczyć na pewną taryfę ulgową, zdaje egzaminy eksternistyczne. Nie musi przyjeżdżać na zajęcia i uczy się na własną rękę.
- Tak naprawdę mam łatwiej niż inni, bo temat znam od podszewki, wystarczy trochę jeszcze poczytać, podszkolić się. Nie chcę się chwalić, ale wiedzę, jaką zyskałem przez te lata gry w piłkę na wysokim poziomie, trudno byłoby zdobyć, studiując tylko podręczniki. (…) Poza tym mama i tata byli wuefistami, od małego przekazywali mi różne rzeczy na temat przygotowania fizycznego - tłumaczył Robert w tygodniku "ABC".
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: seksowna modelka poślubi gwiazdę niemieckiej piłki
Co ciekawe, gwiazdorowi Bayernu edukacja trochę się przedłużyła. Początkowo planował zdobyć licencjat w 2016 roku, ale to się nie udało. Z pewnością obowiązki boiskowe, a także ciąża żony Anny miały na to wpływ. Teraz jednak ma być inaczej.
- Robert jest już na ostatniej prostej. Pisze właśnie pracę licencjacką. Robert studiuje wychowanie fizyczne w sporcie o specjalizacji trenersko-menedżerskiej. Po zakończeniu kariery będzie mógł myśleć o tym, aby zostać szkoleniowcem - wyjaśnia w "Super Expressie" wspomniany profesor Wilk.
Lada moment polski piłkarz w szatni Bayernu będzie miał ogromny powód do dumy. W ubiegłym roku bawarski klub ujawnił wykształcenie wszystkich swoich zawodników. Żaden nie ukończył studiów, a Lewandowski już wtedy był w nielicznym gronie graczy z maturą (mają ją także m.in. Mueller, Vidal, Thiago). Teraz Polak może być pierwszym zawodnikiem Bayernu z wyższym wykształceniem.
Podobnie sytuacja wygląda w naszej kadrze. Wprawdzie Grzegorz Krychowiak ukończył Uniwersytet w Lyonie (kierunek organizacja klubów sportowych), ale piłkarz PSG stanowi wyjątek. Kamil Glik dopiero w tym roku zdał maturę, którą mogą się pochwalić Łukasz Fabiański czy Jakub Błaszczykowski.
W szatni Lewandowski będzie się wyróżniał, ale na tle swojej żony wypada blado. Anna ukończyła dwa kierunki studiów, jest absolwentką m.in. Akademii Wychowania Fizycznego.