Poważne osłabienie zespołu Kamila Glika. Tiemoue Bakayoko odszedł do Chelsea

23-letni pomocnik był jednym z fundamentów zespołu, który wywalczył w poprzednim sezonie tytuł mistrza Francji. W nowych rozgrywkach Monaco musi sobie poradzić bez niego. Chelsea rzuciła na stół aż 40 mln funtów.

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
Reuters / Andrew Couldridge

O zamieszaniu wokół Tiemoue Bakayoko pisaliśmy już wiele razy. O pomocnika AS Monaco "biły się" dwie ekipy: Chelsea FC oraz Manchester United. Jose Mourinho próbował rzutem na taśmę przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale ostatecznie się nie udało.

Jak poinformował Sky Sports, londyńczycy porozumieli się z mistrzem Francji i zapłacą za 23-latka (bagatela!) kwotę 40 milionów funtów. To drugi - pod względem wielkości - transfer "The Blues". W 2011 roku Chelsea zapłaciła 50 mln funtów za Fernando Torresa. Bakayoko podpisał pięcioletni kontrakt.

- Dorastałem obserwując mecze Chelsea, w dzieciństwie kibicowałem właśnie temu klubowi - powiedział po podpisaniu umowy reprezentant Francji. - Dlatego tak bardzo mi zależało, aby tutaj zagrać. Przez ostatnie tygodnie robiłem wszystko, aby oba kluby znalazły porozumienie.

- Tiemoue był na naszej liście od wielu miesięcy - przyznał z kolei dyrektor techniczny Chelsea, Michael Emenalo. - To dzięki niemu Monaco tak świetnie radziło sobie w poprzednim sezonie nie tylko w lidze francuskiej, ale i w Europie.

To poważne osłabienie zespołu, w którym przypomnijmy występuje Kamil Glik (Polak dosłownie kilka dni temu przedłużył kontrakt).

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak się bawią słynni sportowcy (WIDEO)


Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Czy odejście Bakayoko odbije się negatywnie na wynikach Monaco?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×