Paulo Futre: Polska będzie groźna na MŚ

PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski
PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski

Były znakomity portugalski piłkarz Paulo Futre uważa, że reprezentacja Polski będzie groźna dla najlepszych podczas przyszłorocznych mistrzostw świata. - Bardzo mi się ten zespół podoba - ocenił.

Reprezentacja Polski jest bardzo bliska awansu do finałów mistrzostw świata w Rosji. Biało-Czerwoni mają po sześciu kolejkach aż sześć punktów przewagi nad drugą w tabeli Czarnogórą. Do końca eliminacji pozostały tylko cztery serie gier.

Świetna postawa w eliminacjach, a także rekordowo wysoka, szósta pozycja w rankingu FIFA sprawia, że Polacy mogą być postrzegani jako jeden z kandydatów do miejsca co najmniej w najlepszej ósemce drużyn na przyszłorocznym turnieju.

Tak przynajmniej uważa Paulo Futre. Były napastnik reprezentacji Portugalii wyznał w rozmowie z Polsatem Sport, że Biało-Czerwoni będą w Rosji groźni dla najlepszych.

- Myślę, że po pokoleniu Zbigniewa Bońka, Józefa Młynarczyka i innych świetnych zawodników, Polska lekko obniżyła noty, a w tym momencie następuje progres. W drużynie są wspaniali zawodnicy. Sądzę, że w przyszłym roku w Rosji na MŚ będzie trzeba uważać na Polskę. Podoba mi się bardzo ten zespół - powiedział Futre.

Ze wspomnianym Młynarczykiem Portugalczyk występował razem w FC Porto. I choć był zawodnikiem takich klubów jak Atletico Madryt czy AC Milan, to właśnie Polaka uznaje za najlepszego bramkarza, jakiego spotkał.

- Józef to numer jeden. Uważam, że był bramkarzem kompletnym. Ten spokój, pewność siebie, którą nam dawał była niesamowita. Ponadto zapisał się w historii, ponieważ w Porto w 1987 wygrał Puchar Europy - uzasadnił.

ZOBACZ WIDEO Kochanowski: Masłowski sparodiuje Hajtę z przyjemnością

Na turniej do Rosji bliscy awansu są także Portugalczycy. Czy aktualni mistrzowie Europy mogą tam sprawić równie dużą niespodziankę, co rok temu we Francji?

- Wydaje mi się, że za rok będzie bardzo trudno. Jeżeli Cristiano Ronaldo zagra na sto procent swoich możliwości, a jego koledzy zagrają na pięćdziesiąt procent, to wówczas Portugalia może sprawić podobną niespodziankę jak rok temu - podsumował.

Źródło artykułu: