- Jutro badania, potem będziemy wiedzieć co z Darko Jevticiem - powiedział Nenad Bjelica. Po czwartkowym meczu w eliminacjach Ligi Europy to największy problem Lecha. To Szwajcar świetnym strzałem z rzutu wolnego otworzył wynik spotkania.
- To może być coś poważnego. Dopóki nie będzie diagnozy nie chcemy gdybać - dodał chorwacki szkoleniowiec.
Do sytuacji doszło w 40. minucie a za faul żółtą kartkę otrzymał Liban Abdi. Jevtić nie wrócił już na boisko. Kibice pożegnali ważnego zawodnika brawami i skandowaniem nazwiska. Trener poznaniaków ze zmianą czekał aż do początku drugiej połowy.
- Byliśmy zaskoczeni. To było niebezpieczne wpuścić zupełnie nierozgrzanego zawodnika w jego miejsce. Graliśmy 10 na 11 ale w tym okresie poradziliśmy sobie bardzo dobrze. Rywale nie mieli groźnej sytuacji. Ryzykowaliśmy, ale to była dobra lekcja - ocenił Bjelica.
W kolejnej rundzie eliminacji Ligi Europy Lech zagra z FC Utrecht. Pierwszy mecz już 27 lipca.
ZOBACZ WIDEO Iga Baumgart w nowej roli. Piotr Małachowski pod gradobiciem pytań