Podbeskidziu zabrakło argumentów - wypowiedzi po meczu Flota Świnoujście - Podbeskidzie Bielsko-Biała

Flota Świnoujście sprawiła Podbeskidzu przedwczesnego dyngusa, ogrywając ich na własnym stadionie 2:0 (0:0). Zimny prysznic góralom zafundowali kolejno Arkadiusz Sojka w 51. i Ireneusz Chrzanowski w 69. minucie. Bielszczanie stracili kolejne ważne punkty w walce o ekstraklase, ale szkoleniowiec - Marcin Brosz raduje się, że zawodnicy walczą w każdym meczu. - Obraża moich zawodników ten, kto zarzuca im brak zaangażowania - dodał wzburzony.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Marcin Brosz ( trener Podbeskidzia Bielsko-Biała ):
Mieliśmy za mało argumentów, żeby przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść.Wygrywa zespół, który strzela gole, a tym zespołem była dzisiaj Flota. Gdybyśmy w pierwszej połowie wykorzystali nieliczne sytuacje, jakie mieliśmy, mecz potoczyłby się inaczej. Jednak to gospodarze zdobyli ważną, pierwszą bramkę. Świnoujścianie narzucili nam swój styl gry. Przez to oglądaliśmy mecz walki, futbol siłowy. Czystej piłkarskiej gry było mało. Absolutnie nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, ze oddaliśmy mecz bez zaangażowania. Przegraliśmy, ale nie bez walki. Kilku moich zawodników ma powybijane zęby...

Petr Nemec ( trener Floty Świnoujście ):
To nie był mecz przyjemny dla oka kibica. Jedną z przyczyn takiego obrazu był fatalny stan płyty boiska. Szczególnie podczas treningów widzę, jak ciężko jest kontrolować piłkę na takiej nawierzchni. Właśnie dlatego w pierwszej połowie graliśmy tak chaotycznie. Do pierwszej bramki trwało obustronne oczekiwanie na błąd rywala. Później udało się zdobyć decydujące gole. Walczyliśmy i przełamaliśmy passę trzech meczów bez zdobyczy bramkowej. Utrzymaliśmy szóstą lokatę. To jest na dzień dzisiejszy najważniejsze.

Krzysztof Chrapek ( Podbeskidzie Bielsko-Biała ):
Trudno mi cokolwiek mówić po takim meczu. Jestem załamany. Zagraliśmy chyba najsłabsze zawody w sezonie. Nasza gra wyglądała fatalnie. Przed weekendem zdawaliśmy sobie sprawę, że czeka nas bardzo trudny wyjazd i mecz. Teraz wracamy do domu z niczym i odczywamy duzą gorycz porażki. Od przyszłego tygodnia musimy wziąść się w garść i dalej pracować.

Arkadiusz Sojka ( Flota Świnoujście ):
Przed meczem powiedzieliśmy sobie, że to spotkanie trzeba koniecznie wygrać. Zwłaszcza, że ostatnio nie mieliśmy najlepszej passy w lidze. To zwycięstwo nam się należało, ponieważ mieliśmy znacznie więcej argumentów w grze. Szczególnie w defensywie pokazaliśmy wiele dobrego. Zgodnie z taktyką umiejętnie przesuwaliśmy linię obrony. Jedyny problem wystąpił przy konstrukcji akcji ofensywnych, ale na szcżęście nie zawiodła nas skuteczność. Długo dochodziłem do optymalnej formy. Początek rundy w moim wykonaniu był bardzo niemrawy. Teraz widżę, że zarówno moja gra, jak i gra Floty zmierza ku lepszemu, w dobrym kierunku.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×