Radosław Mroczkowski: O tym, że testujemy Adu, dowiedziałem się z internetu

Freddy Adu przyjechał na testy do Nowego Sącza, ale do tych raczej nie dojdzie. - To jakiś żart. Równie dobrze moglibyśmy testować Chomontka - mówi nam trener Sandecji Radosław Mroczkowski.

Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski

Informacja o testach Freddy'ego Adu w Nowym Sączu bardzo zdziwiła trenera Sandecji, Radosława Mroczkowskiego. O tym, że będzie sprawdzał zawodnika, dowiedział się... z internetu.

- To jakiś żart. Czytam w mediach o testach. Zapytałem dyrektora, (Arkadiusz Aleksander - red.) dlaczego nic mi o tym nie powiedział. A on na to, że przecież wysłał mi SMS-a, że "będzie piłkarz na testach". No i że wszyscy wiedzieli. Marketing wiedział, pracownicy w klubie wiedzieli... No tak, tylko trener nie wiedział, że będzie testował piłkarza - mówi.

Zawodnik przed laty był uważany za jeden z największych talentów światowej piłki, ale dziś, w wieku 28-lat, amerykański napastnik tuła się po niższych ligach. Ostatnio był w Finlandii, a w wolnych chwilach sprzedawał odkurzacze w mediach społecznościowych.

Problem polega na tym, że Adu wylądował w Polsce i jest już w drodze do Nowego Sącza. Co zrobić?

- Nie będzie żadnych testów. Kto go zaprosił, niech go testuje. Jaki jest sens ściągania takiego zawodnika. Prezes mówi, że to marketing... równie dobrze moglibyśmy Chomontka ściągnąć - zaznacza trener. Janusz Chomontek, dla młodszych czytelników, to oczywiście polski król żonglerki, który w latach 80. jeździł od miejscowości do miejscowości i w przerwach meczów robił cyrkowe sztuczki.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak rodziny Szczęsnego i Boruca śpiewają wielki hit (WIDEO)

Na naszą uwagę, że dyrektor sportowy powinien mieć jakąś możliwość budowy drużyny, odpowiada, że niekoniecznie mamy tu do czynienia z "budowaniem"

- Ale to trzeba mieć jakąś długofalową wizję. A co to jest za wizja, ściąganie zawodnika, który od lat właściwie już nie gra w piłkę. Już zimą był ten temat, ale wtedy odmówiłem. Przecież to ośmiesza klub - uważa.

I nie oszczędza dyrektora sportowego.

- Jest z nadania miasta. Wzięli go, bo trudno znaleźć w Nowym Sączu kogoś innego. Rozumiem, gdyby to był jakiś facet z doświadczeniem, w sukcesami, mający przejrzystą strategię. Ale bądźmy poważni. To ma być strategia? Jak prosiłem o wzmocnienia, niekoniecznie to miałem na myśli - irytuje się szkoleniowiec.

Bezprzewodowy internet w całym domu? Wyposaż się w router. Dzięki promocjom dostępnym na stronie rtv euro agd kod rabatowy zapłacisz mniej.

Czy trener Mroczkowski powinien dopuścić do testów Freddy'ego Adu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×