Jednym z najsilniejszych punktów zespołu Czarnych koszul w sobotnim pojedynku z Ruchem Chorzów był Piotr Dziewicki. Zawodnik Polonii Warszawa wspólnie z Łukaszem Skrzyńskim bez większych problemów rozbijał ataki chorzowian, którzy w drugiej części meczu nie potrafili poważniej zagrozić ich bramce. - Spotkanie było bardzo ciężkie. Ważna też była pora jego rozegrania, do której nie jesteśmy zbytnio przyzwyczajeni (Mecz odbywał się o godzinie 15:30 - dop. red.) - stwierdził Dziewicki. - Teraz musimy zacząć się już przestawiać na wiosenną aurę - dodał piłkarz Czarnych koszul, który zimą wrócił do Warszawy po sześciu latach gry, najpierw w Amice Wronki, a następnie w tureckim Antalyasporze Kulübü. - Zaraz po powrocie do kraju powiedziałem i teraz też to potwierdzam, że poziom gry w naszej ekstraklasie podniósł się. Teraz każdy z każdym może wygrać i ważna w meczu jest dyspozycja dnia - chwalił polską ligę doświadczony zawodnik.
Mistrz Polski w barwach Polonii z sezonu 1999/2000 klucz do sukcesu w meczu z Ruchem widział w koncentracji od pierwszego gwizdka sędziego Pawła Gila. - Mecz świetnie się dla nas rozpoczął i chwała nam za to, że potrafiliśmy dowieźć do końca upragnione trzy punkty - powiedział stoper. - Jestem zdania, że w meczu z Niebieskimi zasłużenie wywalczyliśmy trzy punkty - podsumował piłkarz Czarnych koszul.