Dzięki zwycięstwu w Gliwicach Lech utrzymał fotel lidera rozgrywek. Podopieczni Franciszka Smudy musieli się jednak sporo namęczyć, by pokonać skazywanego na porażkę Piasta. - Cieszymy się, że wygraliśmy. Sięgnęliśmy po bardzo ważne trzy punkty. Aczkolwiek ta druga połowa w naszym wykonaniu była nie taka, jak być powinna. Byliśmy zupełnie inną drużyną. Gdyby Piast wykorzystał te dwie sytuacje, które miał, mogliśmy wrócić do Poznania bez punktów. Może byłby remis, ale i tak traktowalibyśmy go jak porażkę. Szczęście uśmiechnęło się do nas. Graliśmy do końca i strzeliliśmy bramkę, która dała nam cenne zwycięstwo - powiedział Jakub Wilk w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Pierwsza połowa meczu w Gliwicach należała do Kolejorza, ale w drugiej odsłonie do głosu doszli piłkarze Piasta. - Po zmianie stron byliśmy innym zespołem. W kolejnym już spotkaniu wyszliśmy na tą drugą połowę za bardzo rozkojarzeni. Myśleliśmy chyba, że to będzie łatwy mecz, że Piast się podda, ale on ruszył na nas. Stworzył sobie kilka groźnych sytuacji, ale jego piłkarzom zabrakło zimnej krwi - wyjaśnił zawodnik.
Na trzy minuty przed końcem meczu, przy stanie 1:1, o losach rywalizacji mógł przesądzić napastnik gliwiczan Jakub Smektała, ale piłka po jego strzale nie znalazła drogi do bramki. - Mieliśmy szczęście, że Piast nie potrafił wykorzystać sytuacji, które miał po naszych małych błędach. W dwóch przypadkach bardzo dobrze wybronił Krzysiek Kotorowski, w innych rywale strzelali niecelnie. Po tych okazjach przeciwnika zmobilizowaliśmy się i strzeliliśmy bramkę - powiedział Wilk.
Lech w sobotę powrócił na drogę zwycięstwa. Podopieczni Franciszka Smudy po trzech ligowych remisach z rzędu w końcu sięgnęli po trzy punkty. - Ostatnio zremisowaliśmy z Wisłą Kraków, Arką Gdynia i Górnikiem Zabrze. Liczyliśmy teraz na przełamanie. Mieliśmy jeden cel, wygrać tutaj w Gliwicach. Interesowały nas tylko trzy punkty, bo tylko one pozwalały nam utrzymać fotel lidera i ten cel zrealizowaliśmy. Teraz już zapominamy o spotkaniu z Piastem i przygotowujemy się do następnego - zapewnił zawodnik Kolejorza.
Piłkarze Lecha w sobotę mieli sporo szczęścia. Wielu jednak twierdzi, że właśnie takimi meczami wygrywa się mistrzostwo. - Mam nadzieję, że to się potwierdzi również w tym przypadku i w ostatecznym rozrachunku zdobyte w ten sposób punkty okażą się bardzo cenne. Chcemy zostać Mistrzami Polski. To jest naszym celem. Przy okazji chcielibyśmy sięgnąć po Puchar Polski - powiedział Wilk.
Beniaminek z Gliwic w meczu z liderem pokazał się z bardzo dobrej strony. Pomocnik Kolejorza nie zgadza się z opinią tych, którzy już spuścili Piasta z ligi. - Myślę, że Piast ma spore szanse, by się utrzymać, bo złej piłki nie gra. Wygrał mecze, które musiał wygrać i dobrze się w nich zaprezentował. Przed nim jeszcze kilka kolejek, w tym bezpośrednie spotkania z zespołami, z którymi walczy o utrzymanie. Mam nadzieję, że ta drużyna pozostanie w ekstraklasie, bo chłopcy z Piasta naprawdę dobrze grają. To nie jest tak, że są z góry skazani na spadek. Walka na pewno będzie do końca, do ostatniej kolejki - wyjaśnił zawodnik.