Ostatnie drobne sukcesy w Pucharze Polski Lechia Gdańsk odniosła w sezonach 2009/10 i 2010/11, kiedy odpadła dopiero w półfinałach. Od tego czasu dwa razy gdańszczanie tylko raz awansowali do ćwierćfinału, trzykrotnie odpadali w 1/8 finału, w tym ostatnio z Puszczą Niepołomice, a w sezonie 2014/15 skompromitowali się w starciu 1/16 finału ze Stalą Stalowa Wola, powtarzając poprzedni haniebny wynik, jaką była porażka z Limanovią Limanowa.
Kibice znad morza chcieliby, żeby Lechia w końcu zaistniała w Pucharze Polski, nawiązując do jednego z największych sukcesów klubu, jakim niewątpliwie było zdobycie Pucharu Polski i Superpucharu Polski w 1983 roku. Obecnie mogą z zazdrością patrzeć na grę choćby rywali zza miedzy, Arki Gdynia, która zakończyła niedawno przygodę w Europie.
Aby Lechia coś mogła wywalczyć w pucharach w tym sezonie, musi najpierw przejść pierwszy szczebel, jakim jest 1/16 finału w Bytowie. Rywal gdańszczan, Drutex-Bytovia zwyciężył dwa pierwsze mecze Nice I Ligi. Występy w Pucharze Polski dla klubów z mniejszych ośrodków są zawsze okazją do pokazania się przed kibicami, którzy na co dzień nie oglądają najlepszych piłkarzy w kraju.
Lechia Gdańsk nie zamierza odpuszczać spotkania w Bytowie. - Najlepiej jest grać w weekendy i w środku tygodnia. Czym więcej meczów, tym lepiej. Trener nie mówił mi, że mam nie zagrać, ale w składzie mamy też Olivera Zelenikę, czy Damiana Podleśnego. Ja chcę grać i chcę to podkreślić, ale gdy trener da mi odpocząć, będę to szanował - powiedział Dusan Kuciak, bramkarz klubu znad morza.
ZOBACZ WIDEO Kanonada w Salzburgu, LASK i Sturm z kolejnymi zwycięstwami
Spotkanie w Bytowie jest też szansą dla Sławomira Peszki, który dopiero w sobotę rozegrał pierwszy mecz po zawieszeniu. - Jak najbardziej chcę grać, by złapać rytm meczowy. Nie grałem od 4 czerwca meczu o stawkę i w sparingach i w meczach - zauważył reprezentant Polski.
Biorąc pod uwagę coraz bardziej gorącą atmosferę wokół Lechii Gdańsk, kibice mogliby nie wybaczyć kolejnego odpadnięcia już na takim etapie Pucharu Polski. Piłkarze również mają tego świadomość, więc spotkanie w Bytowie może być dla gdańszczan początkiem drogi po wyższe cele.