Dusan Kuciak rozgoryczony po meczu z Górnikiem. "Graliśmy na przypadek"

Dusan Kuciak był rozgoryczony stylem gry Lechii podczas zremisowanego 1:1 meczu z Górnikiem. - Trzeba było wykorzystywać szanse, ale czy my takie w ogóle mieliśmy? Nie stwarzaliśmy sobie okazji. To była gra na przypadek - grzmiał bramkarz.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Radość Dusana Kuciaka WP SportoweFakty / Leszek Stępień / Radość Dusana Kuciaka

Dusan Kuciak to kolejny bramkarz, któremu gola w tym sezonie strzelił Igor Angulo. - Straciłem bramkę, ale nie zgadzam się z tym, że miałem w tym swój wielki udział. Miałem piłkę na ręce i dało się zrobić więcej, ale Angulo strzelił dobrze, w drugą stronę niż się przesuwałem. Po meczu ze Śląskiem mogłem powiedzieć, że zawaliłem gola. Teraz nie - powiedział bramkarz Lechii Gdańsk.

Nad morzem liczono na zdobycie kompletu punktów w sobotę. - Straciliśmy dwa punkty, a Górnik potrafił grać dobrze na jeden i dwa kontakty. Zabrzanie grali z kontry, ale z naszej strony nie było to takie spotkanie, jak ze Śląskiem w drugiej połowie, czy z Cracovią w pierwszej. To daje do myślenia. Gramy u siebie i nie możemy tak tracić punktów - ocenił Dusan Kuciak.

Lechia Gdańsk w czterech meczach zdobyła zaledwie cztery punkty. - Mamy na swoim koncie bardzo mało punktów. To dopiero początek, ale martwią straty u siebie, bo wcześniej nie przegrywaliśmy na swoim boisku. Problemem na pewno nie jest komunikacja, bo Steven Vitoria, czy Joao Nunes byli w Lechii już wcześniej - podkreślił Kuciak.

Kibiców z Gdańska nie tylko martwią wyniki, ale również styl gry. - Trzeba było wykorzystywać szanse, ale czy my takie w ogóle mieliśmy? Nie stwarzaliśmy sobie okazji. Martwi mnie strata punktów i to, że nie zagraliśmy na miarę swoich możliwości. To była gra na przypadek - żałował Słowak.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kiedyś pięć goli, teraz pięć bil. Lewandowski zszokował Chińczyków!
Czy rozgoryczenie Dusana Kuciaka jest uzasadnione?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×