Michał Probierz pracował w Wiśle od marca do października 2012 roku, a ofertę pracy przy Reymonta 22 przyjął kosztem... propozycji od Cracovii, do której w końcu trafił z pięcioletnim poślizgiem. Prowadzenie Białej Gwiazdy to wyjątkowo nieudany okres w karierze szkoleniowej 45-latka. Po ośmiu miesiącach podał się do dymisji i odszedł z klubu skonfliktowany zarówno z piłkarzami, jak i przełożonymi, na czele z Bogusławem Cupiałem. Gdy zrezygnował z pracy i zrzekł się należnych mu pieniędzy, od bliskiego współpracownika Cupiała usłyszał, że jest "frajerem".
Choć od tamtych wydarzeń minęło już pięć lat i w tym czasie Probierz wielokrotnie rywalizował z Wisłą, zadra w jego sercu wydaje się świeża i przy każdej okazji wbija myślenickiemu magnatowi szpilę. Gdy we wrześniu ubiegłego roku Biała Gwiazda doznała z rąk prowadzonej przez niego Jagiellonii Białystok siódmej porażki z rzędu, ustanawiając niechlubny rekord klubu, Probierz wypalił: - W piłce nożnej rzadko się zdarza, żeby trafić siódemkę. To ulubiona liczba pana Cupiała, więc na pożegnanie jest siódma porażka.
To jednak nic w porównaniu z tym, jaki bezpardonowy atak przypuścił na byłego właściciela Wisły przed sobotnimi derbami. Biała Gwiazda od roku nie należy już do właściciela Tele-Foniki, ale dla kibiców 13-krotnych mistrzów Polski Cupiał nadal jest nietykalny. Tymczasem Probierz w zawoalowany, ale nietrudny do odszyfrowania sposób, nazwał Cupiała... "k***".
- Dla mnie to szczególne derby. W Wiśle miałem okazję doświadczyć, jak nie warto być w porządku. To dla mnie przestroga. Kiedy jadę na Wielicką i po lewej stronie mijam Tele-Fonikę, to przypomina mi się jedno spotkanie i fraszka Sztaudyngera "Klasa", która pasuje idealnie do pana Cupiała. Może, jak będzie miał okazję, to sobie ją przeczyta - stwierdził na przedmeczowej konferencji prasowej Probierz, a fraszka, do której się odwołał, brzmi: "Oprócz tego różni nas klasa, bo pan sam jesteś k***, a ja - mam k***".
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak kibice PSG trollują fanów Barcy. Przez Neymara
- Powiedziałem prawdę, a za prawdę nie można się obrażać. Spokojnie patrzę w lustro. Odpuściłem Wiśle pieniądze i domagam się szacunku, a nie słów, jakie w pewnym momencie usłyszałem od pana Cupiała. Po sześciu tygodniach pracy w Cracovii widzę bardzo dużą różnicę w klasie między panem Filipiakiem a panem Cupiałem - dodał opiekun Pasów.
Probierz lubi stan permanentnej wojny, więc nie może dziwić to, że podgrzał atmosferę przed 194. derbami Krakowa. Trener Cracovii upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu. Sięgnął po retorykę, dzięki której mógł zyskać sympatię w środowisku kibiców Pasów, którzy wciąż podchodzą do niego z rezerwą, a poza tym skupił uwagę środowiska na sobie, ściągając w ten sposób presję z piłkarzy. Przy Reymonta 22 przyjęli inną taktykę. Kiko Ramirez i Arkadiusz Głowacki ważyli słowa, a o rywalizacji z Pasami wypowiadali się wręcz patetycznie.
- To mecz inny niż wszystkie. Zostawiamy na boku ligę, puchar i inne codzienne sprawy. Odczuwamy kumulację emocji. Dla mnie to świetne doświadczenie i jestem dumny, że będę mógł poprowadzić Wisłę w derbach Krakowa. Oba kluby powinny starać się o to, by derby były wielkim spektaklem i żeby piłka nożna stała ponad wszystkim. Krakowskie derby to wyjątkowe zdarzenie. Takie mecze z góry zakładają ekstra motywację. Zawodnicy muszą zdawać sobie sprawę z tego, że derby są jak finały, a finałów się nie gra - finały się wygrywa - stwierdził Hiszpan.
W tym samym tonie wypowiedział się kapitan Białej Gwiazdy: - Wszyscy wiedzą, jak to ważny mecz dla kibiców i dla nas samych. To wyjątkowo trudne pod względem mentalnym spotkanie, ale jesteśmy odpowiednio przygotowani do derbów. Teraz wszystko w naszych głowach i nogach - kolejność nie jest przypadkowa.
Wisła czeka na pokonanie Cracovii już od marca 2015 roku. Cztery ostatnie Święte Wojny to dwa zwycięstwa Pasów i dwa remisy - po raz ostatni tak długo na derbową wygraną Biała Gwiazda czekała w latach 1982-1984.
- To, ile czekamy na zwycięstwo i czy jesteśmy faworytem, nie jest ważne. Myśli o tym trzeba odrzucić na bok i skupić się na tym jednym konkretnym spotkaniu. To jest jeden jedyny mecz, któremu trzeba się poświęcić bez reszty - podkreślił Głowacki.
Dla Kiko Ramireza będzie to absolutny debiut w derbach Krakowa, a Probierz zadebiutuje w nich jako trener Cracovii, ale w 2012 roku uczestniczył już w Świętej Wojnie jako szkoleniowiec Wisły. Biała Gwiazda pokonała wtedy Pasy 1:0 po golu Maora Meliksona, przesądzając o spadku Cracovii do I ligi.
Dla kibiców Wisły to w zasadzie jedyne przyjemne wspomnienie z kadencji Probierza. Dla fanów Pasów to natomiast jedno z najgorszych przeżyć w życiu. - Zdaję sobie sprawę z tego, że kibiców w Krakowie trudno do siebie przekonać. Tym bardziej znając moje wcześniejsze perypetie. A z drugiej strony może właśnie dlatego kibice Cracovii będą wiedzieć, dlaczego będzie mi zależało na zwycięstwach - mówił tuż po przejęciu Pasów Probierz.
Jeśli w sobotę jego zespół zdobędzie Reymonta 22, pamiętne derby z maja 2012 roku zostaną puszczone w niepamięć. W przeciwnym razie przy Kałuży 1 czeka go trudny czas, bo nie można zapominać o tym, że Pasy nieudanie zaczęły sezon. Po czterech kolejkach ekipa z Kałuży 1 ma na koncie tylko cztery punkty, a po derbach może wylądować w strefie spadkowej.
Statystyka derbów Krakowa:
Mecze | Zwycięstwa Wisły | Remisy | Zwycięstwa Cracovii | Bramki |
---|---|---|---|---|
193 | 85 | 45 | 63 | 242:309 |
Gospodarze przystąpią do derbów w najmocniejszym składzie - żaden z podopiecznych trenera Ramireza nie musi pauzować z powodu kartek bądź kontuzji. Cracovia natomiast przyjedzie na Reymonta 22 mocno osłabiona. Pasy będą musiały radzić sobie bez Miroslava Covilo, Damiana Dąbrowskiego, Diego Ferraresso, Sebastiana Stebleckiego i Adam Wilka.
Wisła Kraków - Cracovia / sb. 12.08.2017 godz. 20:30
Przewidywane składy:
Wisła: Buchalik - Cywka, Głowacki, Gonzalez, Sadlok - Boguski, Brlek, Llonch, Velez, Małecki - Carlitos.
Cracovia: Sandomierski - Deleu, Helik, Siplak, Pestka - Drewniak, Deja - Wójcicki, Mihalik, Vestenicky - Piątek.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Krakowia obrona przed spadkiem karty rozdane