- Kiedy usłyszałem o zainteresowaniu Barcelony, byłem bardzo podekscytowany i szczęśliwy. Ale szczerze mówiąc, czuję się trochę pusty. Mam na myśli to, dlaczego mogliby mnie chcieć, gdy jest jasne, że mogliby kupić kogoś innego - zastanawia się Paulinho.
Gdy w 2015 roku Paulinho odchodził z Tottenhamu Hotspur do Chin wydawało się, że jego sportowa kariera z poważnym futbolem zakończyła się wraz z tym transferem. Mimo to Barcelona nie widzi problemu, żeby zainwestować w niego 40 mln euro w momencie, gdy Brazylijczyk ma 29 lat na karku.
Negocjacje z Guangzhou Evergrande rozpoczęła od oferty w wysokości około 20 mln euro. Jednak Chińczycy od razu odrzucili ją żądając kwoty dwukrotnie wyższej.
W poniedziałek FC Barcelona oficjalnie potwierdziła pozyskanie Paulinho. W czwartek odbędzie się konferencja prasowa z udziałem nowego zawodnika.
Warto też dodać, że Paulinho nie błyszczał w Premier League, gdy został kupiony przez Koguty. Początkowo był podstawowym graczem, ale później siedział już na rezerwie.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak kibice PSG trollują fanów Barcy. Przez Neymara