BBC Sport informuje, że Rosja otworzy specjalny punkt w Londynie, gdzie będzie próbować zmienić swój wizerunek. Wielu kibiców zapowiedziało, że nie pojedzie na mundial do Rosji w 2018 roku z obawy o własne zdrowie. Chuligani z Rosji są tego powodem.
Bezpieczne mistrzostwa?
Organizatorzy mundialu robią jednak wszystko, aby głównym tematem nie były burdy na ulicach czy stadionach, a sportowa rywalizacja.
- Chcemy, aby Brytyjczycy widzieli, że wszystkie drzwi są otwarte i mogą zadzwonić, aby zadać jakieś pytanie - powiedział Alexei Cherepanov, tłumacząc, dlaczego 1 września otworzone zostanie biuro.
Dlaczego akurat w Londynie? BBC przypomina, że około 100 kibiców z Anglii odniosło rany po starciach z chuliganami z Rosji podczas francuskiego turnieju.
ZOBACZ WIDEO Sport w życiu dziecka. "Najważniejsza jest pasja"
- Jesteśmy tutaj, aby rozwiać wątpliwości dotyczące kwestii bezpieczeństwa i niuansów podróży - dodaje Cherepanov.
Obawy są tym większe, gdy BBC opublikowało specjalny dokument, z którego wynika, że środowiska kibicowskie w Rosji szykują się na mundial i nie chodzi o miłe powitanie innych fanów.
Próba generalna przed mundialem
W czerwcu Rosja była gospodarzem Pucharu Konfederacji, próby generalnej przed mistrzostwami świata. Turniej minął bez większych incydentów agresji i problemów z infrastrukturą, został opisany przez prezydenta FIFA Gianni Infantino jako "wielki sukces".
Trudno jednak brać za dobrą wróżbę turnieju, który skupił zaledwie osiem drużyn, a niektóre z nich potraktowały go bardzo ulgowo. Niemcy przyjechali w rezerwowym składzie, a to oznacza, że także kibice z tego kraju nie zalali Rosji.
Śmierć w Marsylii
Podczas zeszłorocznych mistrzostw Europy UEFA była nawet o krok od podjęcia drastycznej decyzji o wyrzuceniu Rosji z turnieju, jeśli jeszcze powtórzą się burdy, czy to na stadionie, czy na ulicach francuskich miast.
Z przeprowadzonego przez prokuraturę śledztwa wynikało, że na Euro 2016 przyjechała 150-osobowa grupa rosyjskich chuliganów, których jedynym celem było wszczynanie bójek.
15 czerwca zmarł 51-letni kibic z Anglii, który został pobity właśnie przez Rosjan. Doznał urazów głowy, zapadł w śpiączkę, z której już się nie obudził.
Do zamieszek na ulicach Marsylii doszło po meczu z Anglia - Rosja (1:1). Pierwsze walki pomiędzy pseudokibicami miały miejsce już kilka godzin przed spotkaniem, a media społecznościowe były zalewane zdjęciami podpalonych restauracji i pobitych uczestników bójek.
"Chłopcy bronili honoru kraju"
W trakcie francuskiego kotła, kiedy co chwilę media informowały o chuligańskich wybrykach Rosjan, poseł z tego kraju Igor Lebiediew wypalił na Twitterze: - Nie widzę niczego złego w kibicowskich walkach. Wręcz przeciwnie, brawo chłopcy, tak trzymać!
Co więcej, za cały stan rzeczy obwinił... francuskie służby, które jego zdaniem pozwoliły na bijatyki na ulicach.
- W 9 przypadkach na 10 piłkarscy kibice idą na mecz by się bić i jest to normalne. Chłopcy bronili honoru kraju i nie dali Anglikom zbezcześcić ich ojczyzny. Powinniśmy ich zrozumieć i przebaczyć - dodał Lebiediew.
Jeśli z takim samym podejściem Rosjanie przystąpią do mistrzostw świata, to mundial może mieć rekordowo niską frekwencję, ponieważ kibiców odstraszy wyjazd do tego kraju.
Mistrzostwa świata odbędą się w 11 miastach w Rosji od 14 czerwca do 15 lipca w 2018 roku. Polska jest o krok od awansu.