Rok temu podczas Euro 2016 we Francji Krychowiak był jednym z najważniejszych ludzi Adama Nawałki. 26-letni wówczas pomocnik był w doskonałej formie i zapracował nią na transfer i wielkie pieniądze w Paris Saint-Germain. Teraz te pieniądze są jednym z problemów, przez które jego kariera znalazła się na sporym zakręcie.
Krychowiak zarabia w PSG 4,8 mln euro rocznie. To na tyle spora stawka, że skutecznie odstrasza kolejne kluby chcące wypożyczyć go z Paryża. Bo to, że nie będzie grał w ekipie Unaia Emery'ego, przyznał sam hiszpański szkoleniowiec.
Jak informuje "Le Parisien", Francuzi są zdeterminowani, by pozbyć się Krychowiaka jak najszybciej. Wszystko przez transfer Neymara. Klub wydał na Brazylijczyka 222 mln euro i teraz szuka oszczędności. A te mają dać sprzedaż lub wypożyczenia Polaka oraz Lucasa Moury, Hatema Ben Arfy, Jese Rodrigueza, Serge'a Auriera i Blaise'a Matuidiego.
Krychowiak stawia jednak warunki. Systematycznie odrzuca wszystkie oferty spoza Włoch i Hiszpanii, choć chciały go FC Nantes i Zenit Sankt Petersburg. Ekip z Seria A i Primera Division nie stać natomiast na płacenie jego ogromnej tygodniówki. Dlatego z wypożyczenia zrezygnowała choćby Valencia CF.
Najbliższe dwa tygodnie będą dla Polaka kluczowe. Zdaniem Mateusza Borka, jeśli pomocnik nie odejdzie z Paryża, to nie tylko straci kolejny sezon, ale też miejsce w reprezentacji na przyszłoroczne mistrzostwa świata w Rosji.
Nawałka już raz wyciągnął do niego rękę, gdy w czerwcu dał mu zagrać w meczu eliminacji z Rumunią. Teraz jednak, gdy za rogiem będzie najważniejsza dla kadry impreza, miejsca na sentymenty nie będzie. Tym bardziej, że poza meczem z Rumunami, Krychowiak ostatni raz wybiegł na boisko 4 marca.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: karne pompki piłkarzy Barcelony
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)