Philippe Coutinho strajkuje. Nie chce już grać dla Liverpoolu

PAP/EPA / EPA/PETER POWELL / Philippe Coutinho w barwach Liverpoolu
PAP/EPA / EPA/PETER POWELL / Philippe Coutinho w barwach Liverpoolu

Philippe Coutinho nie wyobraża sobie dalszych występów w Liverpoolu. Brazylijczyk chce grać dla Barcelony, która oferuje za niego ponad 100 mln euro.

Wszechstronny pomocnik wziął sprawy w swoje ręce. Widząc niechęć włodarzy Liverpoolu w sprawie oferty Barcelony, Philippe Coutinho zaczyna coraz mocniej domagać się odejścia z klubu. Jego pierwszym krokiem była oficjalna chęć opuszczenia drużyny, tzw. "transfer request".

Teraz Brazylijczyk idzie o krok dalej. - 25-latek poinformował już trenera Jurgena Kloppa, że nie zamierza rozegrać ani jednego meczu więcej w trykocie Liverpoolu - czytamy w "Mundo Deportivo".

Pomocnik ryzykuje wiele, gdyż w przypadku braku transferu, klub z Anfield może zostawić go w głębokiej rezerwie. A to oznacza, że jego występ na mistrzostwach świata w Rosji byłby wykluczony. Coutinho doskonale zdaje sobie sprawę z konsekwencji i zamierza twardo walczyć o swoje.

Brazylijczyk jest zafascynowany możliwością gry w Barcelonie, dlatego liczy, że transakcja zostanie dopięta jeszcze w tym tygodniu. Wszystko zależy teraz od władz Liverpoolu, którzy mają coraz mniej czasu na podjęcie decyzji. Duma Katalonii z kolei czeka na rozwój wydarzeń i ma nadzieję, że transfer pomocnika dojdzie do skutku. Na stole leży ponad 100 mln euro.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: "Ibra" jest ze stali. Ten film zaskoczył fanów

Przypomnijmy, iż Coutinho trafił do The Reds w styczniu 2013 roku. W ciągu czterech sezonów rozegrał dla angielskiego klubu 180 meczów oraz strzelił 42 gole.

Co ciekawe, w podobny sposób zachowuje się inny cel transferowy Barcy - Ousmane Dembele. Francuz nie pojawił się na treningu BVB, w efekcie czego został zawieszony na czas nieokreślony. Hiszpańskie media spekulowały niedawno, iż Blaugrana doszła do porozumienia z Borussią. Transakcja powinna zostać ogłoszona w najbliższych dniach.

Źródło artykułu: