Jagiellonia pluje sobie w brodę. "Obijaliśmy słupki"

PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Ireneusz Mamrot
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Ireneusz Mamrot

- Nie będę ukrywał, straciliśmy dzisiaj dwa punkty - mówił niepocieszony Ireneusz Mamrot. Z opinią trenera w pełni zgadzają się piłkarze. Jagiellonia Białystok tylko zremisowała ze Śląskiem Wrocław 1:1.

Jagiellonia Białystok prowadziła ze Śląskiem Wrocław 1:0 i miała okazje, by zamknąć sprawę wyniku. Na drodze do kolejnych goli stawały jednak słupki. Najpierw po strzale sprzed pola karnego z niedowierzaniem kręcił głową Martin Pospisil, a 10 minut później bliski szczęścia był Rafał Grzyb.

- Boli, że kolejny raz tracimy punkty po dobrym meczu. Kreowaliśmy grę, ale nic nie chciało wpaść - mówił po meczu . Ze zdaniem Litwina zgadza się też strzelec gola dla "Jagi" . - Mieliśmy to spotkanie pod kontrolą, tworzyliśmy sytuacje, obijaliśmy słupki, zabrakło po prostu szczęścia. Po objęciu prowadzenia mieliśmy grać z kontry, a tymczasem sami nadzialiśmy się na jedną z nich.

Z nieskuteczności gospodarzy skorzystali przyjezdni i mecz zakończył się remisem. Piłkarze i trener Śląska przyjęli punkt z zadowoleniem. - Ostatnio traciliśmy gole w doliczonym czasie, więc szanujemy ten remis. Przez pierwszych kilka minut drugiej połowy siedzieliśmy jeszcze w szatni i dostaliśmy bramkę. Na nasze szczęście udało się odrobić stratę - mówił Piotr Celeban.

Jan Urban dotarł na konferencję prasową w świetnym humorze. Uśmiechnięty od ucha do ucha, szczerze cieszył się z zapunktowania na trudnym terenie. Docenił rywala i wskazał błędy, jakie jego zespół popełniał - Cieszymy się z punktu, bo wracać osiem godzin po przegranym meczu to nic przyjemnego. Są sytuacje, gdy zbyt często prowokujemy kontrataki grając na wyjeździe z drużyną, która być może ma największą szybkość w lidze i potrafi znakomicie to wykorzystać. Trzeba być zadowolonym, że straciliśmy tylko jednego gola - komentował.

ZOBACZ WIDEO Falstart RB Lipsk. Zobacz skrót meczu z Schalke [ELEVEN SPORTS]

W barwach Śląska zagrał były piłkarz Jagiellonii Igors Tarasovs. Łotysz na skutek braków kadrowych wystąpił w roli defensywnego pomocnika, a jego miejsce na środku obrony zajął Mariusz Pawelec. - Fajnie było wrócić na stare śmieci, do dawnych znajomych - mówił po ciepłym przyjęciu przez miejscowych kibiców.

Po sobotnich meczach Jagiellonia objęła prowadzenie w tabeli Lotto Ekstraklasy, Śląsk jest 11.

Komentarze (5)
avatar
Kikkerr
20.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakkolwiek punkty i miejsce Jagi w tabeli wysokie,to gra jakaś taka niepoukładana,brak skuteczności,ogólny chaos w grze... Trener wg. mnie słabiutki i bez wizji drużyny. Aż dziw, że są tak wyso Czytaj całość
avatar
Lukasz Szafranski
20.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
w poprzedniej kolejce dostaliscie 2 pkt w prezencie w ostatniej minucie. Krotka pamiec? 
avatar
zadziwiony
20.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jagiellonia pluje w brodę? Biedny Sheridan 
Pietryga
20.08.2017
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Jagiellonia to bardzo słaba drużyna i jej treneiro tanie wińsko. Białostoczczanie "grają" wielką chałturę.